PolskaKoronawirus w Polsce. Liczba nowych przypadków spadła. Ekspert nie jest zdziwiony

Koronawirus w Polsce. Liczba nowych przypadków spadła. Ekspert nie jest zdziwiony

Ostatnie dni były w Polsce rekordowe. Potwierdzano ponad 700, a nawet ponad 800 nowych przypadków koronawirusa. W niedzielę jednak liczba ta spadła do 624. - Zazwyczaj najwyższą liczbę przypadków odnotowuje się w piątki - zauważa profesor Włodzimierz Gut.

Koronawirus w Polsce. W niedzielę potwierdzono 624 przypadki
Koronawirus w Polsce. W niedzielę potwierdzono 624 przypadki
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tomasz Wojtasik, Tomasz Wojtasik
Piotr Barejka

Po rekordach z ostatnich dni mamy spadek liczby nowych przypadków. W niedzielę potwierdzono 624 nowe zakażenia, czyli o ponad 200 mniej niż dzień wcześniej. To jednak nie dziwi wirusologa profesora Włodzimierza Guta. Zauważa, że zwykle w niedzielę liczby były niższe niż w pozostałych dniach.

- Zazwyczaj najwyższą liczbę przypadków odnotowuje się w piątki, bo to odpowiada sobocie i niedzieli poprzedniego tygodnia. Poślizg to mniej więcej pięć dni, tyle trwa okres wylęgania - mówi ekspert w rozmowie z WP.

Koronawirus w Polsce. Przypadków może być znacznie więcej

Jednak zdaniem niektórych ekspertów liczbę potwierdzonych przypadków należy pomnożyć nawet pięciokrotnie, żeby mieć obraz tego, ile osób jest rzeczywiście zakażonych. Bowiem zdecydowana większość ludzi przechodzi koronawirusa bezobjawowo.

- Do połowy lipca zapowiadało się, że wyjdziemy suchą nogą z rzeki, a później pojechaliśmy w góry. I całkiem nam to nieźle idzie. Jesteśmy w czołówce w liczbie nowych zachorowań w Europie, staramy się wyjść na lidera - stwierdza profesor Gut.

Koronawirus w Polsce. Obostrzenia wróciły, na efekty trzeba poczekać

Ostatnie wzrosty zakażeń sprawiły, że rząd podjął decyzję o przywróceniu części obostrzeń. Polska została podzielona na "zielone", "żółte" i "czerwone" powiaty. W tych ostatnich przywrócone zostały najbardziej restrykcyjne obostrzenia, przypominające te, które na początku epidemii obowiązywały w całym kraju.

- Jeżeli przyjęte zostaną działania, które zostały podjęte, to liczba przypadków będzie spadać. Ale jeżeli nie, to wzrośnie. Będzie klęska, jeżeli nie będziemy nosić maseczek tam, gdzie nie da się utrzymać dystansu. To najprostsza odpowiedź - mówi ekspert.

Czy jednak tak znaczący spadek liczby nowych przypadków można traktować jako dobrą wiadomość na przyszłość? - O tym się przekonamy, gdy zobaczymy wyniki w najbliższych dniach - stwierdza krótko profesor.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1059)