Koronawirus w Polsce. Ekspert o problemach z systemem rejestracji
Immunolog dr Paweł Grzesiowski skomentował sytuację związaną z procesem rejestracji na szczepienia w Polsce. Jego zdaniem konieczne jest jego przyspieszenie, ponieważ koronawirus coraz szybciej mutuje.
22.01.2021 09:57
22 stycznia ruszył kolejny etap rejestracji na szczepienia przeznaczony dla osób w wieku między 70. a 79. rokiem życia. Rozpoczęcie tego etapu nie obyło się bez problemów, wielu seniorów ustawiło się w kolejkach przed punktami szczepień już w nocy, by o poranku usłyszeć, że w punktach nie ma już wolnych terminów na szczepienie.
Sytuację skomentował na antenie TVN24 immunolog dr Paweł Grzesiowski, który podkreślił, że sam również napotkał problemy. - Próbowałem dziś w nocy zarejestrować członków rodziny, trwało to godzinę i wymagało sprawności - lekarz zaznaczył, że już o godzinie 0.30 nie było w Warszawie wolnych terminów i ostatecznie zarejestrował bliskich w podwarszawskiej przychodni.
Koronawirus w Polsce. "Umowne" rejestracje
W ocenie Grzesiowskiego konieczne jest sprawniejsze przeprowadzenie procesu szczepień. - Dziś te rejestracje są w jakimś sensie umowne, dlatego że rejestrujemy tylko 30 osób w jednym punkcie szczepień - stwierdził. Jego zdaniem bardzo niepokojące jest również zjawisko zalegania szczepionek w magazynach. - Uważam, że każda dawka szczepionki, która zalega w magazynie, jest marnotrawstwem, stratą czasu. Musimy się spieszyć, bo nowe warianty koronawirusa nas po prostu gonią - powiedział.
Ekspert mówił również o chaosie, który w jego opinii panuje w wokół organizacji pracy punktów szczepień. - Odbieram wiele telefonów od znajomych. Koledzy mówią, że składają rezygnację z organizacji punktów szczepień, bo jest taki bałagan, że nikt naprawdę nie wie, jak to powinno funkcjonować - mówił gość TVN24. - Obawiam się, że cześć punktów szczepień zrezygnuje, zanim zacznie szczepić - stwierdził.
Koronawirus w Polsce. Niepotrzebny szturm pacjentów
Dr Grzesiowski ocenił, że trudności w organizacji procesu szczepień mogą wynikać z niejasności związanych z decyzyjnością. - Jest ogromne zamieszanie i niestety nie ma jednego centrum decyzyjnego. Inne informacje mamy z NFZ, a inne z ARM - powiedział. - Przygotowanie akcji szczepień to nie jest tylko rozwiezienie szczepionek do punktów - dodał.
Zdaniem eksperta problematyczna jest również komunikacja wokół procesu szczepień. Jego zdaniem sytuacji, w której przed punktami szczepień ustawiły się długie kolejki, można było uniknąć, informując szczegółowo o tym, jak funkcjonuje system rejestracji. - Mamy teraz niepotrzebny moim zdaniem szturm pacjentów na punkty szczepień, bo po prostu nie ma już terminów - stwierdził dr Paweł Grzesiowski w TVN24