Koronawirus w Polsce. Dyrektor sanepidu przyłapany bez maseczki ochronnej. Nie przyjął mandatu
Koronawirus. W Polsce obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych. Zlekceważył go dyrektor legnickiego sanepidu. Wszedł do parku bez maseczki ochronnej. Nie przyjął mandatu od strażników miejskich. Grozi mu kara 30 tysięcy złotych.
Koronawirus w Polsce. W jednym z parków w Legnicy interweniowali strażnicy miejscy. Mężczyzna nie miał na sobie maseczki ochronnej. Okazało się, że to Jacek Watral, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy. Mimo upomnienia mandatu nie przyjął.
- Udawałem się rowerem do pracy, żeby mieć trochę ruchu. W międzyczasie zadzwonił mi telefon w kieszeni, w sprawie służbowej. Zatrzymałem się, przycupnąłem na chwilę na ławce, by porozmawiać - mówił w rozmowie z Polsat News dyrektor legnickiego sanepidu.
Podał też powód, dla którego nie posłuchał się strażników miejskich. - Jak się pytali, dlaczego odmawiam przyjęcia mandatu, to powiedziałem, że jest to rygor stanu wyjątkowego, którego nie ma - tłumaczył Watral.
Sprawą zajęła się policja. Dyrektorowi legnickiego sanepidu grozi kara w wysokości do 30 tysięcy złotych.
Koronawirus w Polsce. Od poniedziałku można wchodzić do parków
Okazuje się, że to nie pierwszy raz nie przyjął mandatu. - Pan dyrektor zrobił tak już dwa tygodnie temu, wtedy został pouczony - powiedziała w rozmowie z Polsat News asp. Jagoda Ekiert z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.
W momencie drugiej interwencji obowiązywał zakaz wchodzenia do parków. Od poniedziałku to się zmieniło. Rząd poluzował obostrzenia.
Źródło: Polsat News
Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl