Koronawirus w Polsce. 60‑latka uciekła z kwarantanny
Do zdarzenia doszło w Małopolsce. Kobieta, która była objęta kwarantanną, opuściła mieszkanie i udała się na dworze.
Koronawirus w Polsce wymusił na władzach niecodziennie rozwiązania. Kwarantanna ma nas uchronić przed zarażaniem kolejnych osób. Jednak nie wszyscy stosują się do zaleceń. Policjanci z Krakowa na tamtejszym dworcu zatrzymali kobietę, która wsiadała do autokaru.
60-latka z krakowskiego Ruczaju chciała jechać do Niemiec. Zostanie wobec niej skierowany wniosek o ukaranie do sądu.
W sobotę informowaliśmy, że policjanci z komisariatu w Makowie Podhalańskim (woj. małopolskie) zatrzymali 24-latka, który uciekł ze szpitala w Gdańsku. Mężczyzna miał przy sobie maczetę i przedmiot przypominający broń. Zatrzymany mieszkaniec Rumii (woj. pomorskie) uciekł ze szpitala po tym, jak lekarze szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku przebadali go na obecność koronawirusa. Mężczyzna postanowił nie czekać na wyniki testów i zbiegł z placówki.
Ostatniej doby policjanci w całym kraju skontrolowali prawie 56 tys. osób poddanych kwarantannie. Jak podają służby, ukarano 328 osób. Funkcjonariusze przynajmniej raz na dobę sprawdzają, czy osoby objęte kwarantanną znajdują się we wskazanym miejscu oraz, czy nie potrzebują pomocy.
- Społeczna izolacja potrwa co najmniej do końca świąt wielkanocnych - zapowiedział w ostatnich dniach premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, kwarantanna będzie bardziej surowo traktowana. Kary zostaną podwyższone z 5 do 30 tys. zł oraz pojawią się "mechanizmy śledzenia".