Koronawirus. Słowacja luzuje obostrzenia dla mieszkańców. Polska "czerwonym krajem"
Słowacja notuje mniej przypadków koronawirusa. Minister zdrowia i premier uważają, że jedną z przyczyn są masowe testy. Z tego powodu otwarte zostają kina, teatry i kościoły. Zmieniają się zasady przyjazdu z krajów wysokiego ryzyka.
Słowacki minister zdrowia Marek Krajczi przyznał, że testy antygenowe i obostrzenia stosowane od połowy października przyniosły zamierzony efekt. Udało się zahamować rosnącą krzywą zachorowań na koronawirusa. Polityk podkreślił jednak, że kraj wciąż jest bardzo daleko od sytuacji, w której "może odetchnąć z ulgą". - Jeśli będziemy nieodpowiedzialni, krzywa znowu pójdzie w górę - powiedział Krajczi, cytowany przez portal spectator.sme.sk.
Koronawirus. Słowacja prowadza "system świateł drogowych"
Od poniedziałku Słowacja przyjmuje europejską metodologię dotyczącą uznawania krajów ze mniej lub bardziej ryzykowne. "Czerwonym państwem" będą się m.in. Węgry, Austria czy Polska. To oznacza, że osoby pochodzące z tych krajów będą potrzebowały przy wjeździe na Słowację negatywnego testu PCR nie starszego niż 72 godziny. Negatywnego wyniku testu antygenowego nie będą musieli pokazywać pracownicy transgraniczni. Będą musieli za to udowodnić, że pracują w sąsiednim państwie.
Osoby, które będą chciały wjechać na Słowację spoza "zielonej listy" będą musiały się zarejestrować na specjalnej stronie. Jeśli ktoś odwiedził kraje UE, które nie znajdują się na liście krajów niskiego ryzyka, w ciągu ostatnich 14 dni, będzie musiał poddać się 10-dniowej kwarantannie. Izolacja może zakończyć się też po 5. dniu, jeśli przeprowadzony test dał wynik negatywny. Dozwolony będzie przejazd tranzytowy pod warunkiem, że nie będzie trwał dłużej niż 8 godzin, łącznie z przerwami.
Koronawirus. Słowacja luzuje niektóre restrykcje
Część obostrzeń zostanie poluzowanych. Teatry, kina i kościoły będą mogły otwierać się przy 50 proc. ich pojemności. Uznano, że stwarzają najmniejsze zagrożenie dla rozwoju epidemii. Otwarte będą mogły być siłownie i baseny. Będzie jednak obowiązywał limit jednej osoby na 15 m2 powierzchni i nie więcej niż sześciu osób. Zezwolono na topowe rozgrywki sportowe. Na zawody drugiej ligi hokejowej i piłkarskiej nie będą wpuszczani widzowie.
Przeczyta również: Koronawirus. Słowacja notuje rekordową liczbę zgonów
Do szkoły będą mogli wrócić uczniowie, którzy nie mają odpowiednich warunków do nauczania zdalnego. Na stacjonarne zajęcia będą mogli uczęszczać w niewielkiej liczbie. - To łagodny powiew wolności - powiedział premier Igor Matovicz. Po poważnej sprzeczce z ministrem gospodarki Richardem Sulikiem wycofano się ze "społecznych testów", za które miałyby być odpowiedzialne poszczególne branże, a nie państwo.
Źródło: spectator.sme.sk.