Koronawirus. Sąsiedzi chcą otwarcia granic. Mini-Schengen bez Polski?

Być może już w połowie czerwca znów otworzą się niemal wszystkie wewnątrzunijne granice w Europie Środkowej. Jedynie Polska utrzyma jeszcze dotychczasowe zakazy podróżowania.

Koronawirus. Sąsiedzi chcą otwarcia granic. Mini-Schengen bez Polski?
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kozińska

Po wtorkowym wideoszczycie premierów państw Grupy Wyszehradzkiej (V4), czyli Czech, Słowacji, Węgier i Polski, z kanclerz Niemiec Angelą Merkel oraz równolegle przebiegającej wideokonferencji ministrów spraw zagranicznych Czech, Słowacji i Austrii zapowiada się wielki powrót do normalności na niemal wszystkich granicach dzielących te kraje.

Znów ma być jak niegdyś w strefie Schengen: znikną kontrole, a przybysze ani nie będą musieli przedstawiać zaświadczeń o negatywnych wynikach testów na koronawirusa, ani nie będą odsyłani na przymusową kwarantannę.

Otwarcie granic. "Z Niemcami nie negocjujemy..."

W ostatnim czasie na otwieraniu swoich granic bardziej zależało Niemcom i Austrii niż ich wschodnim sąsiadom. W sobotę 16 maja ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Luksemburga Haiko Maas i Jean Asselborn ponownie otworzyli wspólną granicę na moście nad Mozelą, przez który prowadzi droga do Schengen - liczącej niespełna pięć tysięcy mieszkańców wsi, której nazwa stała się w Europie symbolem wolności podróżowania.

Zobacz także: Burza wokół Radiowej Trójki. Rzecznik rządu komentuje

I to właśnie w tym miejscu szef niemieckiej dyplomacji zapowiedział zniesienie w ciągu miesiąca kontroli granicznych na północy, zachodzie i południu Republiki Federalnej oraz wyraził życzenie, żeby to samo zrobili "nasi polscy i czescy przyjaciele".

Jeszcze trzy dni wcześniej w rozmowie z praskim tabloidem "Blesk" premier Babisz wprawdzie zapowiadał otwarcie granic z Austrią i Słowacją w czerwcu, ale już nie z zachodnim sąsiadem. - Z Niemcami nie negocjujemy, bo tam sytuacja epidemiologiczna jest inna - dodał, wskazując na Bawarię.

W poniedziałek ta informacja stała się nieaktualna. "Rząd już rozmawia z Niemcami o granicach" - donosiła tego dnia czeska gazeta "Deník N", zapowiadając, że nazajutrz będzie to także tematem bilateralnej rozmowy telefonicznej Angeli Merkel z Andrejem Babiszem.

Otwarcie granic. Polska nie dołączy

I rzeczywiście, we wtorek doszło do rozmowy, niezależnie od tego, że chwilę wcześniej niemiecka kanclerz rozmawiała za pośrednictwem internetowych łączy z wszystkimi premierami V4. Relacjonując ją na konferencji prasowej, czeski gospodarz wideoszczytu już nie przypominał swoich obaw sprzed kilku dni związanych z Bawarią. Wręcz przeciwnie, sprawiał wrażenie, że się cieszy na myśl o znoszeniu zakazów.

- Byłoby świetnie, gdyby 15 czerwca otworzyły się granice z naszymi sąsiadami - powiedział i wyliczył, o których sąsiadów chodzi: Niemcy, Austria, Węgry. - Miejmy nadzieję, że i Słowacja dołączy - dodał. Czechy wprawdzie nie sąsiadują z Węgrami, ale w czeskiej pamięci pozostało historyczne sąsiedztwo tego kraju z dawną Czechosłowacją.

Babisz nie wymienił natomiast Polski, ponieważ od Mateusza Morawieckiego usłyszał, że Polska na razie nie dołączy do tego porozumienia. - Nie jest teraz w sytuacji, żeby myśleć o tym terminie - tłumaczył czeski premier dziennikarzom. A potem, odpowiadając na pytanie jednego z nich, dodał, że dziś nie ma żadnych rozmów z Polską w sprawie otwierania granic.

Otwarcie granic. Mini-, a może nawet Midi-Schengen

W tym samym czasie, gdy wyszehradzcy premierzy pod batutą Andreja Babisza rozmawiali z niemiecką kanclerz, minister spraw zagranicznych Czech Tomász Petrzíczek negocjował ze swoimi partnerami z południa i wschodu.

- Z Austrią potwierdziliśmy wzajemnie zainteresowanie otwarciem granic dla naszych obywateli do połowy czerwca, i to nie tylko dla podróżujących z powodów ekonomicznych, ale w szczególności dla turystów - poinformował potem przedstawicieli mediów. I dodał, że do Austrii będzie można wjechać bez testów na koronawirusa.

Takie same propozycje otrzymał od swoich rozmówców nowy szef słowackiej dyplomacji Ivan Korczok. - Będziemy o tym jeszcze rozmawiać, ale wierzymy, że w połowie czerwca mógłby powstać Mini-Schengen, który zapewni, że ludzie będą mogli podróżować bez kontroli, konieczności testów, czy kwarantanny - dodał Petrzíczek.

A może będzie to nawet Midi-Schengen, poszerzony o Niemcy i Węgry, jak to przedstawił po rozmowach z kanclerz Merkel i premierami V4 Andrej Babisz.

Otwarcie granic. "To jest niemożliwe..."

Tymczasem tej koncepcji przeciwstawia się wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Margaritis Schinas. - To niewyobrażalne, żebyśmy zamiast wracać do normalności - Schengen, wracali do systemu regionalnych "minischengenów" - powiedział w rozmowie z wielojęzyczną telewizją Euronews grecki komisarz ds. promowania europejskiego stylu życia. Jego zdaniem takie praktyki doprowadziłyby do rozbicia "naszego wspólnego rynku" i dyskryminowałyby te państwa, które nie biorą udziału w tego rodzaju porozumieniach.

- To jest niemożliwe - twierdzi Schinas. Jego zdaniem możliwe jest natomiast zaniechanie na czas przejściowy kontroli granicznych między państwami "o tej samej intensywności koronowirusa", ale w sposób uporządkowany i niedyskryminujący nikogo. Komisja Europejska przedstawi taką propozycję, co zapowiedział jej wiceprzewodniczący na antenie telewizji Euronews.

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:Deutsche Welle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)