Koronawirus. Polskie dzieci w zagranicznych szkołach. "Cały dzień w jednym pomieszczeniu"

Koronawirus. Uczniowie w Polsce rozpoczęli dziś rok szkolny. Noszenie maseczek nie jest obowiązkowe, a jedynie wskazane. A jak jest w innych krajach, gdzie chodzą polskie dzieci? W Szkocji czy Szwecji nie ma niemal żadnych obostrzeń, w innych są one bardziej restrykcyjne niż w Polsce. We Włoszech wszyscy nauczyciele przejdą testy na koronawirusa.

Koronawirus. Wielu uczniów pierwszego dnia szkoły poszło w maseczkach
Koronawirus. Wielu uczniów pierwszego dnia szkoły poszło w maseczkach
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Magda Mieśnik

- Syn poszedł do szkoły dwa tygodnie temu. W Szkocji rok szkolny zaczyna się wcześniej niż w Polsce. Zmiany są niewielkie. Uczniowie nie muszą nosić maseczek. Nie zmniejszono też liczby dzieci w klasach. Jedyna różnica jest taka, że rodzice nie mogą wchodzić do placówek – mówi nam Karolina, której syn chodzi do szkoły podstawowej w Szkocji.

I dodaje: - Zaczął się sezon chorobowy i sporo dzieci w szkole chodzi lekko przeziębionych. Nikt nie odsyła ich do domu. Na razie jednak nie słyszałam o żadnym przypadku koronawirusa. To dramat, że chorzy nie siedzą w domu.

Nieco inaczej jest tam w szkołach średnich. Dyrektorzy poszczególnych placówek mogą podjąć decyzje, że uczniowie będą mieli obowiązek nosić maseczki tylko na przerwach lub także w czasie lekcji.

Koronawirus. Zasady bezpieczeństwa w polskich szkołach
Koronawirus. Zasady bezpieczeństwa w polskich szkołach© WP

Koronawirus. Włochy szykują testy

Włochy dopiero szykują się na otwarcie szkół. Ma do tego dojść w połowie września. W najbliższym czasie wszyscy nauczyciele i pracownicy systemu edukacji mają przejść obowiązkowe testy na koronawirusa.

- Nie ma jeszcze wszystkich zaleceń, ale już wiadomo, że dzieci będą siedziały przy pojedynczych ławkach rozstawionych co dwa metry. Jeśli w szkołach zabraknie miejsc, lekcje dla części uczniów będą się odbywać w innych publicznych budynkach. Wszyscy mają nosić obowiązkowo maseczki – mówi Justyna Fensi, Polka mieszkająca z rodziną we Włoszech. W regionach, gdzie będzie bardzo dużo zakażeń, lekcje prawdopodobnie będą się odbywały zdalnie.

Polska bardzo boi się posłać dziecko do szkoły. - Wszyscy boimy się powrotu wiosny i tych dramatycznych scen z niektórych regionów. Cały czas chodzimy w maseczkach, ale wielu Włochów ma do tego luźny stosunek i często lekceważą zalecenia.

Pierwszy dzień szkoły. Nie wszyscy stawiają na maseczki

W Szwecji i Holandii dzieci już chodzą do szkoły. Nie ma tam żadnych szczególnych obostrzeń poza zaleceniami zachowywania dystansu społecznego i przestrzegania zasad higieny. Dyrektorzy szkół mogą podjąć decyzje o wprowadzeniu obowiązku noszenia maseczek na terenie podległch im placówek.

Minister edukacji Austrii przygotował szczegółowy plan powrotu dzieci do szkół. Obostrzenia zależą od tego, jak dużo przypadków koronawirusa jest w danym regionie. Sale lekcyjne muszą być wietrzone przez pięć minut po każdej lekcji. W zielonych strefach, gdzie jest najmniej chorych, szkoły funkcjonują normalnie. Należy jedynie przestrzegać zasad higieny.

W Austrii w strefie żółtej uczniowie mogą zdjąć maseczki, dopiero gdy usiądą w sali lekcyjnej. Zajęcia z wychowania fizycznego odbywają się poza budynkami. Sporty kontaktowe są na razie zakazane. W regionach objętych kolorem pomarańczowym uczniowie w wieku 14-19 lat są objęci nauka hybrydową – częściowo zdalną. Młodsi uczniowie uczęszczają do szkół, ale zakazane są wycieczki. Spotkania rodziców z nauczycielami są organizowane za pośrednictwem internetu. Strefa czerwona oznacza naukę zdalną.

Koronawirus. Są pierwsze zachorowania w szkołach

W tym tygodniu szkoły ruszają w Wielkiej Brytanii. – Maseczki dzieci mają nosić tylko w autobusach. W szkołach nie są obowiązkowe. Prawdopodobnie córka nie będzie mogła wychodzić z klasy przez cały dzień. Nawet posiłki ma jeść w tym samym pomieszczeniu – mówi Zofia Kraczewska, która mieszka od 10 lat w Wielkiej Brytanii.

I dodaje: - Cały czas jest wiele niewiadomych. Może dowiemy się pierwszego dnia szkoły. Ludzie znów zaczęli się bać koronawirusa, bo eksperci w mediach mówią, że lada dzień liczba przypadków zacznie szybko wzrastać. Na razie puszczam dziecko do szkoły, ale jeśli będzie gorzej, zostanie w domu.

W Niemczech poszczególne regiony wprowadzają własne obostrzenia w szkołach. W rejonie Berlina uczniowie muszą nosić maseczki także na lekcjach. W innych regionach należy jedynie zachować półtora metra dystansu od innych dzieci. W kilku szkołach pojawiły się już zakażenia koronawirusem. W takim przypadku cała klasa jest wysyłana na kwarantannę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)