Koronawirus. Niemcy. Prasa krytycznie o akcji szczepień
Szczepionka na COVID. Media w Niemczech szeroko komentują wewnątrzkrajową debatę wokół obowiązku szczepień przeciwko koronawirusowi. Przyznają, że nawet personel medyczny ma prawo do wątpliwości.
13.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 05:38
"Frankfurter Allgemeine Zeitung":
"Nie należy się spodziewać, że profilaktyczne odwołanie się do 'obywatelskiego obowiązku' poskutkuje. Podobnie jak to już było z lockdownem i ochroną ludzi starszych, w kampanii szczepień brakuje przywództwa, surowości oraz gruntownie przemyślanego zarządzania kryzysowego.
Nikt nie ucierpiał w wyniku poluzowania tak bardzo, jak właśnie ta grupa ryzyka. Im dłużej trwa kryzys, tym jaśniejsze się staje, że nie da się opanować pandemii stosując 'lockdown light'. Stąd ta nowa debata o obowiązku szczepienia, stąd zaostrzony obowiązek noszenia maski ochronnej, stąd perspektywa 'przywilejów' dla zaszczepionych, co w rzeczywistości stanowiłoby przywrócenie praw w imię rozsądku".
Koronawirus. Niemcy. "Niepewność" wobec szczepionki
"Frankfurter Rundschau" rozważa:
"Można przyjąć, że Soeder (premier Bawarii – przyp. red.) zareagował z konieczności. Obowiązek szczepienia byłby jednak złym rozwiązaniem. Szczepienie jest środkiem zapobiegawczym; a ściśle mówiąc: fizycznym zabiegiem na zdrowych ludziach, tym samym zaś – w zasadzie czymś innym niż lekarstwem, które się przyjmuje, by wyleczyć chorobę, akceptując jego skutki uboczne.
Wiele osób najwyraźniej jeszcze nie zdecydowało, czy chcą się szczepić przeciwko COVID-19, ale nie można brać im tego za złe. Technologia obu dopuszczonych w Unii Europejskiej szczepionek mRNA, opracowanych przez Biontech/Pfizer oraz Modernę, jest całkowicie nowa. Również szczepionka wektorowa, jak AstraZeneca, nie była dotychczas powszechnie stosowana.
Zrozumiałe jest, że nowość i szybkie opracowanie owych szczepionek, jak również ich pospieszne dopuszczenie, wywołują niepewność i obawy; niezależnie od tego jak obiektywnie mogłyby być one uzasadnione".
Koronawirus. Niemcy. Personel medyczny obawia się szczepień
"Mitteldeutsche Zeitung" z Halle przyznaje:
"Tak, możemy czuć się bezradni, że akurat ludzie, których zawodem jest udzielanie pomocy potrzebującym, nie chcą dać się zaszczepić. Do zawodowego etosu każdego członka personelu opiekuńczego powinno należeć czynienie wszystkiego, co chroni powierzonych jego opiece ludzi. I każdy z nich powinien zdawać sobie sprawę z tego, że szczepionki są najskuteczniejszym środkiem powstrzymania pandemii. Mimo to także personel pielęgnacyjny ma prawo do obaw przed szczepionką".
"Nuernberger Nachrichten" apeluje:
"Ignorowanie obaw personelu pielęgnacyjnego albo narzucanie mu obowiązku zaszczepienia się nie tworzy zaufania. Przeciwnie, wręcz zwiększa frustrację i obawy w całym społeczeństwie. Mało tego: jest to woda na młyn tych, którzy zarzucają państwu ograniczanie praw obywatelskich oraz ignorowanie krytycznych opinii społeczeństwa. Dlatego najwyższa pora wysłać do domów opieki oraz klinik ekspertów, którzy odpowiedzieliby na krytyczne pytania i rozproszyliby obawy, udzielając koniecznych wyjaśnień".
"Nordbayerischer Kurier" z Bayreuth podsumowuje:
"Markus Soeder otwiera beczkę z prochem. Do tej pory panowała zgoda, żeby w kampanii szczepień postawić na zasadę dobrowolności. Kto ją podważa, ten oddaje niezdecydowanych w ręce przeciwników szczepień i wyznawców teorii spiskowych. Tymczasem chodzi tu o zachęcanie ludzi do korzystania z zastrzyków ze szczepionką, a nie straszenie ich przymusowymi szczepieniami i podsycanie przez to ich obaw, sprzecznych z wiedzą naukową w sprawie szczepień".
Przeczytaj także: