Koronawirus. Nie żyje Trini Lopez. Przyczyną śmierci autora "La Bamby" powikłania po COVID-19
Koronawirus. Zmarł Trini Lopez. Autor "La Bamby" miał 83 lata. Przyczyną śmierci były powikłania po COVID-190.
Koronawirus. Nie żyje Trini Lopez
O śmierci muzyka poinformowała amerykańska prasa, w tym "Hollywood Reporter" i "Variety". Muzyk zmarł w wieku 83 lat. Jak podaje "NBC", Trini Lopez zmarł w kalifornijskim szpitalu w Rancho Mirage. Joe Chavira, muzyk i wieloletni partner biznesowy Lopeza, poinformował, że piosenkarz zmarł w wyniku komplikacji związanych z COVID-19.
Lopez przebywał w szpitalu przez sześć tygodni. Lekarze walczyli o jego życie, ale nie zdołali uratować muzyka. "Odszedł, próbując powiedzieć ludziom o chorobie COVID-19"- powiedział Chavira. W ostatnich dniach nie mógł zobaczyć swojego przyjaciela. Porozumiewali się tylko telefonicznie. Cztery dni temu stan Lopeza drastycznie się pogorszył i muzyk nie reagował na bodźce zewnętrzne.
Kim był Trini Lopez?
Trini Lopez był synem meksykańskich imigrantów. Jak przypomina "New York Times", jeszcze trzy lata temu podkreślał, że zawsze był dumny ze swojego pochodzenia. Amerykański wokalista i gitarzysta miał w swoim dorobku przeboje, które podbiły serca międzynarodowej publiczności.
Jego najbardziej znanym hitem była "La Bamba". Utwór przyniósł mu gigantyczną popularność, choć rozpropagował go latynoski gwiazdor Ritchie Valens. Trini Lopez śpiewał zarówno po angielsku, jak i po hiszpańsku. Do jego największych przebojów zalicza się "If I Had a Hammer" i "Lemon Tree". Nagrał ponad 60 albumów. W swojej twórczości łączył amerykański i latynoski folk z rockabilly. Zmarł w wieku 83 lat.