Koronawirus. Medycy szykują zbiorowy pozew przeciwko Skarbowi Państwa
Pozew planowany przez medyków jest odpowiedzią na niepublikowanie przez rząd pierwszej wersji tzw. ustawy covidowej, która przyznawała wszystkim medykom walczącym z koronawirusem dodatki do wynagrodzenia.
O tym, jak wygląda dziś życie medyków, pisaliśmy w niedzielę. Opiekun medyczny opowiadał nam, w jakich warunkach pracuje dziś cała służba zdrowia i jak szeroki jest jej obecny zakres obowiązków.
- Mam bardzo szeroki zakres obowiązków: od sprzątania, poprzez transport pacjentów a także materiałów do badań, po pomoc personelowi medycznemu, na przewozie zwłok do chłodni kończąc - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.
Krystian Krasowski postanowił utworzyć nieformalną grupę osób, które są pracownikami pomocniczymi ochrony zdrowia. Grupa liczy już ponad 1500 osób. - Chcemy mówić głośno o naszej pracy, o salowych, sanitariuszach, opiekunach medycznych, rejestratorkach i medycznych sekretarkach. Ochrona zdrowia to nie tylko lekarze, pielęgniarki i ratownicy. Poza nimi jesteśmy jeszcze my. W wyobraźni ludzkiej nie ratujemy życia. Jednak bez nas i naszej pomocy ta machina przestałaby funkcjonować - stwierdził.
Koronawius. Wspólny pozew medyków
W imieniu medyków pozew zbiorowy przygotowuje mecenas Radosław Górski. Będzie on dotyczyć tzw. ustawy covidowej. Miała ona gwarantować wszystkim pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w walkę z koronawirusem dodatek w wysokości 100 procent wynagrodzenia.
Choć ustawę przyjął już parlament i podpisał prezydent, rząd zwlekał z jej opublikowaniem prawie cały miesiąc. Ostatecznie ogłoszona została dopiero 29 listopada razem z nowelizacją, która pozbawiła część medyków obiecanych im wcześniej pieniędzy. Zgodnie z przyjętą nowelizacją dodatek ma trafić tylko do tych medyków, którzy zostali skierowani do pracy przez wojewodę.
- Było to działanie celowe. Politycy w publicznych wypowiedziach nie ukrywali, że chcą uniemożliwić wypłatę dodatku do wynagrodzenia dla wszystkich pracowników służby zdrowia i w tym celu dojdzie do wstrzymania publikacji ustawy - komentował mec. Górski w radiu TOK FM.
Dodał także, że "nie ma żadnych podstaw do wstrzymania publikacji podpisanej przez prezydenta ustawy. Politycy nie mogą pozbawić obywateli praw wynikających z uchwalonych ustaw poprzez wstrzymanie ich publikacji, a tak się właśnie stało. (...) Na pewno takie działanie jest bezprawne".
Zdaniem mecenasa takie postępowanie rządu rodzi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec wszystkich osób pozbawionych należnych im świadczeń. Mecenas poinformował także, że odpowiedzialność prawna za tę sytuację leży po stronie Skarbu Państwa i jest to nadużycie, które nie znajduje oparcia w przepisach.
- Doszło do odebrania obywatelom ich pieniędzy, więc pozew będzie kierowany przeciwko państwu polskiemu - podsumował mecenas.
Zobacz także: Tłit - Michał Kamiński