Koronawirus. Lublin: wirus w urzędzie pracy. "Nic nie wiadomo"
Koronawirus. Lublin z nowym ogniskiem zakażeń. W Wojewódzkim Urzędzie Pracy potwierdzono obecność wirusa SARS-CoV-2. Mieszkańcy są przerażeni. - Wiele osób boi się o swoje zdrowie i życie - piszą.
Koronawirus przynosi coraz więcej przypadków zakażeń. Doświadcza tego także Lublin, gdzie obecność SARS-CoV-2 potwierdzono w Wojewódzkim Urzędzie Pracy.
Koronawirus. Lublin: Zakażenia w Wojewódzkim Urzędzie Pracy
O sprawie poinformowali czytelnicy "Kuriera Lubelskiego", którzy mają wiedzę z pierwszej ręki o działaniach urzędu. "Oficjalnie dyrekcja potwierdziła, że jest kilka przypadków koronawirusa wśród pracowników, ale nie ma ogłoszonego ogniska, ani kwarantanny" - przekazały osoby z Lublina.
Według ich relacji w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Lublinie zakażonych ma być co najmniej 10 osób, w tym członkowie dyrekcji, a stan jednego z zakażonych koronawirusem ma być poważny.
Czytelnicy dodają, że mimo przeniesienia większości pracowników na pracę zdalną, część osób, nawet z objawami zakażenia koronawriusem, pojawia się w biurze.
"Tylko raz zdecydowano się na odkażanie. Sanepid w tej sprawie milczy. Ogólnie nic nie wiadomo, wiele osób boi się o swoje zdrowie i życie" - podkreśliły osoby ze środowiska Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie.
Koronawirus. Lublin: Wirus w Urzędzie Pracy. Zakażone 11 osób
Sprawę zbadali dziennikarze "Kuriera Lubelskiego", którzy z prośbą o komentarz zgłosili się do rzecznika urzędu oraz lokalnego sanepidu.
- Spośród 223 pracowników, 11 osób zostało zakażonych koronawirusem i przebywa w izolacji. Ostatnia zarządzona izolacja upływa w najbliższą niedzielę - poinformował Marek Kuna, rzecznik WUP w Lublinie.
Jak dodał, kwestia oficjalnego ogłoszenia ogniska zakażeń leży po stronie sanepidu. - Cała korespondencja urzędu poddawana jest codziennej dezynfekcji, a ci z pracowników, którzy nie korzystają z pracy zdalnej lub zadaniowego czasu pracy, pracują w warunkach pełnego reżimu sanitarnego - podkreślił Kuna.
Komentarza w sprawie koronawirusa w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Lublinie unika sanepid, który tłumaczy się prowadzeniem śledztwa epidemiologicznego. - W ciągu ostatniej doby nie otrzymałam takich danych - podkreśliła Katarzyna Wnuk, rzecznik wojewódzkiej stacji sanepidu.
Źródło: "Kurier Lubelski"