Koronawirus. Dramat w Limanowej. Nie przyjęli mężczyzny do szpitala. Tego samego dnia zmarł
Koronawirus. W Limanowej (woj. małopolskie) zmarł 56-letni mężczyzna. Wcześniej zgłosił się do tamtejszego szpitala, ale został odesłany do domu z powodu braku testu na obecność koronawirusa.
Mężczyzna w drodze ze szpitala do domu źle się poczuł i zasłabł. Pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, mężczyzny nie udało się uratować. Sprawą z 9 listopada zajęła się lokalna prokuratura. Wynik sekcji zwłok potwierdził, że mężczyzna chorował na COVID-19.
W związku z tym prokuratura sprawdzi, czy nie doszło do złamania procedur. Jeśli szpital mógł przyjąć chorego, osobom decyzyjnym może zostać postawiony zarzut odmówienia pomocy i nieumyślnego spowodowania śmierci.
Podejmująca decyzję o nieprzyjęciu pacjenta lekarka dyżurująca w Limanowej nie podjęła decyzji ad hoc. Zrobiła wywiad i na jego podstawie wysłała go na oddział chorób wewnętrznych w położonym 20 kilometrów dalej Szczyrzycu.
Innym problemem limanowskiej jednostki szpitalnej jest fakt, że choć sama może przyjmować pacjentów z koronawirusem, to nie wykonuje testów diagnozujących jego obecność.
Koronawirus w Polsce. Wciąż powyżej 20 tysięcy nowych przypadków dziennie
W sobotę ministerstwo zdrowia poinformowało o 24 213 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarły 574 osoby chore na COVID-19. Jak podaje resort, "z powodu COVID-19 zmarło 115 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 459 osób".
Także w sobotę na specjalnej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki poinformował o ponownym otwarciu sklepów w galeriach handlowych. Jednocześnie Rada Ministrów zdecydowała, że placówki gastronomiczne, te z branży wydarzeń kulturalnych, kina, teatry oraz siłownie i kluby fitness pozostaną zamknięte do 27 grudnia.