Poznań. Utonięcie 11‑latka na basenie. Ratownicy skazani

Poznański Sąd Okręgowy wydał prawomocny wyrok ws. śmierci Patryka ze Śremu w Termach Maltańskich. Decyzja pokrywa się w dużej mierze z tą, która została wydana w pierwszej instancji. Uchylono jednak karę zapłaty nawiązki dla ojca dziecka.

Poznań. Prawomocny wyrok ws. utonięcia Patryka. Ratownicy nie dopełnili obowiązków (zdjęcie ilustracyjne)
Poznań. Prawomocny wyrok ws. utonięcia Patryka. Ratownicy nie dopełnili obowiązków (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Zbraniecki

Do tragicznych wydarzeń doszło 1 czerwca 2012 r. Uczniowie ze Śremu w ramach prezentu na Dzień Dziecka przyjechali na Termy Maltańskie w Poznaniu. Wśród nich był 11-letni Patryk, który nie umiał pływać. Mimo to wszedł do basenu ze sztucznymi falami, na który wstęp jest dozwolony od 13 roku życia, a następnie zniknął pod wodą. Chłopiec został wyciągnięty dopiero po kilku minutach. Nastolatek zmarł w szpitalu tydzień po wypadku.

Śmierć 11-latka w Termach Maltańskich w Poznaniu. Wyrok w pierwszej instancji

Śledztwo w tej sprawie wszczęła poznańska prokuratura. W lutym 2019 r. zapadł wyrok pierwszej instancji. Trzech ratowników zostało uznanych za winnych nieumyślnego spowodowania śmierci. Mężczyźni zostali skazani na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Nie mogli również przez rok wykonywać zawodu i każdy z nich musiał zapłacić ojcu 11-latka po 20 tys. złotych nawiązki.

Od wyroku odwołała się prokuratura i rodzina Patryka, która domagała się wydłużenia zakazu wykonywania zawodu. Gloswielkopolski.pl podaje, że właśnie zapadła prawomocna decyzja w tej sprawie. Rozstrzygnięcie w dużej mierze pokrywa się z wcześniejszym. Różnicą jest jedynie brak konieczności wypłacenia nawiązki dla ojca dziecka. Sędzia tłumaczył, że przepisy te weszły w życie dopiero w 2015 r., a postępowanie było prowadzone w myśl stanu prawnego w dniu tragedii.

Prawomocny wyrok ws. utonięcia Patryka. Ratownicy nie dopełnili obowiązków

Argumentując wyrok dla ratowników podkreślono, że jeden z nich opuścił swoje miejsce pracy w momencie, gdy Patryk się podtapiał. Paweł Ł. nie spojrzał nawet, co się dzieje na basenie. Zdaniem sądu obowiązków nie dopełnili także Stanisław W. i Przemysław P. Zapis monitoringu wskazywał różny stopień naruszenia zasad bezpieczeństwa. Mężczyźni nie podjęli również natychmiastowej akcji ratunkowej, co mogło być kluczowe dla życia chłopca.

Źródło: gloswielkopolski.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)