Koronawirus. Bliscy zakażonych proszą o oddawanie osocza. Ogłaszają się w sieci
Osocze pilnie poszukiwane. Bliscy zakażonych osób proszą ozdrowieńców o pomoc. Wielu ogłasza się w sieci pisząc, w którym mieście osocze jest potrzebne. Powstała nawet specjalna grupa zrzeszająca dawców i potrzebujących.
Wchodząc na niemal każdą stronę Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa czytamy: pilnie potrzebne osocze od ozdrowieńców!
Centra zapraszają do oddania osocza wszystkie osoby, które chorowały na COVID-19 i zostały uznane za zdrowe. Osocze od takich osób zawiera przeciwciała, które mogą wspomagać leczenie chorych na COVID-19 z ciężkimi, zagrażającymi życiu objawami zakażenia.
Jednak dawców osocza wciąż brakuje.
Koronawirus. Osocze poszukiwane
Resort zdrowia wydał zgodę na terapię osoczem w kwietniu. Od tego miesiąca Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przyjmują dawców osocza.
- Umawiamy codziennie 10-12 osób w celu oddania osocza - mówi WP dr Joanna Wojewoda, kierownik Działu Dawców i Pobierania w RCKiK w Warszawie. Podkreśla, że jedna osoba oddaje osocze w objętości 600 ml, co daje aż trzy jednostki. - Można więc powiedzieć, że dziennie pobieramy osocze dla 30 osób - dodaje. Podkreśla jednocześnie, że niektórzy pacjenci potrzebują przyjąć dwie jednostki osocza.
Są jednak centra, w których było znacznie gorzej. W Poznaniu na przykład, jak informowała w połowie października "Gazeta Wyborcza", osocze sprowadzane było ze Śląska. Wszystko dlatego, że brakowało tam dawców - od kwietnia do połowy października zgłosiło się zaledwie 34 ozdrowieńców-ochotników.
Teraz jest lepiej - otrzymaliśmy informacje z RCKIK w Poznaniu. Jak napisał nam Krzysztof Olbromski, dyrektor tej placówki, aktualnie w Poznaniu pobierane jest osocze od 8-10 dawców dziennie. - Akcje w mediach spowodowały, że zgłasza się do nas duża liczba ozdrowieńców. Dzięki temu od około 2 tygodni mamy więcej dawców - podkreśla dyrektor. I tak, od kwietnia do 3 listopada zgłosiło się już 107 dawców do oddania osocza.
Dyrektor przyznaje, że zapotrzebowanie na osocze COVID-19 ze strony szpitali jest bardzo duże. - Wszystko, co pobierzemy, jest natychmiast wydawane do szpitali na terenie Wielkopolski - podkreśla Olbromski.
Koronawirus w Polsce. Poszukiwana w sieci
Osocza potrzebuje m.in. mąż pani Eweliny. Kobieta zaczęła poszukiwać dawców w sieci początkowo publikując na różnych grupach wpisy o tym, by oddawać osocze z grupy BRH+, podawała również nazwę szpitala - ten znajduje się w woj. kujawsko-pomorskim. Takich ludzi jest cała masa. Powstała też w mediach społecznościowych grupa "COVID-19 osocze - potrzebujący i dawcy", gdzie takie osoby się ogłaszają i mogą liczyć na wsparcie.
Jak wyjaśnia nam dr Joanna Wojewoda, można oddać osocze z dedykacją dla konkretnej osoby, ale nie z przeznaczeniem dla tej osoby. - To oznacza, że nie można oczekiwać, iż osocze pobrane od nas zostanie przekazane tej konkretnej osobie. Jest to niezgodne z ustawą o publicznej służbie krwi - wyjaśnia.
Pani Ewelina zaczęła więc namawiać wszystkich ozdrowieńców do oddawania osocza. - Nasze miasto jest małe, a szpital oddalony o 8 kilometrów ma też pacjentów z innych miejscowości. Jest wielu potrzebujących. Tu chodzi o to, by każdy, kto jest ozdrowieńcem i spełnia kryteria, oddał osocze. Wtedy nigdzie nie będzie go brakować - mówi nam Ewelina.
Koronawirus. "Możecie uratować komuś życie"
Anna Taraska również szukała osocza dla swojego brata. - Osocze to towar deficytowy. Mój brat leży w szpitalu w Bydgoszczy, więc gdy tylko w sobotę tam trafił, w mediach społecznościowych opublikowałam post poszukujący ozdrowieńca, który może oddać osocze z grupy krwi ABRH+ właśnie w tym mieście - opowiada nam siostra chorego.
Wiedziała, że sam fakt, że ktoś w tym mieście osocze z tej grupy krwi odda, nie oznacza, że trafi ono akurat do jej brata. Mimo to walczyła. - Zaczęła się reakcja łańcuchowa. - Ludzie ten post zaczęli udostępniać, ja też pisałam na kolejnych grupach, do których się dołączałam. I udało się - dziś dostałam informację, że szpital takie osocze ma i brat już je dostał - mówi nam kobieta.
- Pamiętajmy, że każdy z nas może znaleźć się w podobnej sytuacji, dlatego apeluję do osób, które przechorowały COVID-19 i są ozdrowieńcami: oddawajcie osocze (jeśli możecie). Wasza pomoc może uratować komuś życie - apeluje Anna Taraska.
Koronawirus. Kto może oddać osocze?
Do oddania osocza kwalifikują się osoby, które spełniają poniższe warunki:
- przechorowały COVID-19, zostały uznane za wyleczone i czują się zdrowe, lub osoby, które przeszły bezobjawowe zakażenie wirusem SARS-CoV-2
- są w wieku 18-60 lat (niektóre centra podają wiek nawet do 65 lat) i nie chorują przewlekle
- nie otrzymały w przeszłości transfuzji krwi lub jej składników
- od zakończenia izolacji musi minąć okres co najmniej 18 dni (niektóre centra podają okres 28 dni)
- od ustąpienia objawów zakażenia SARS-CoV-2 musi minąć okres co najmniej 28 dni