Koronawirus. Agencja Reutera pisze o dramatycznej sytuacji w polskich szpitalach
Agencja Reutera przygotowała reportaż o sytuacji epidemicznej w polskich szpitalach. - Kraj był nieprzygotowany na taką skalę epidemii - mówi cytowany prof. Krzysztof Simon. Z danych Eurostatu wynika, że w 2017 r. w Polsce na 1000 mieszkańców przypadało jedynie 2,4 lekarzy i 5,1 pielęgniarek.
W materiale opublikowanym przez agencję Reutera przeczytać można relację Kingi Szlachcic-Wyroby, anestezjolog ze Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Lekarka tłumaczy, że gdy w 2020 roku wybuchła epidemia koronawirusa, wraz z trzema innymi lekarzami musiała zająć się jednym pacjentem z COVID-19 oraz dziesięcioma pozostałymi, którzy cierpieli na inne schorzenia.
Po tym, jak do Polski przyszła trzecia fala SARS-CoV-2, na oddziale intensywnej terapii liczba pacjentów wzrosła do 17. Szlachcic-Wyroba podaje, że zaledwie cztery osoby nie są zakażone koronawirusem. Aż 80 proc. pacjentów covidowych najprawdopodobniej nie przeżyje. Mimo zwiększenia obłożenia na oddziale krakowska anestezjolog wciąż pracuje tylko z trzema innymi lekarzami.
Zobacz też: Wyrok TK ws. RPO Adama Bodnara. Ostry komentarz Patryka Jakiego
"Fizycznie robimy wszystko, co w naszej mocy, ale często nie jesteśmy w stanie zapewnić opieki, którą chcielibyśmy zapewnić - mówi cytowana przez Reutera lekarka, dodając, że na dyżurze często dochodzi do sytuacji, że nie ma nawet czasu, żeby usiąść i odpocząć.
Koronawirus w Polsce. Agencja Reutera: polscy lekarze wołają o pomoc
O niezwykle trudnej sytuacji w polskich placówkach medycznych donosi też znany w Polsce prof. Krzysztof Simon. - Kraj był nieprzygotowany na taką skalę epidemii. Nie ma łóżek, personelu, po prostu rezerw - alarmuje ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Agencja Reutera zwraca również uwagę , że "w całym kraju lekarze skarżą się na długie kolejki karetek przed szpitalami i przesuwanie terminów zabiegów związanych z chorobami zagrażającymi życiu". W reportażu czytamy też, że wielu polskich lekarzy wyjechało za granicę w poszukiwaniu lepszych zarobków, a wydatki na system ochrony zdrowia nie są wystarczające.
Według Eurostatu w 2017 r. w Polsce na 1000 mieszkańców przypadało zaledwie 2,4 lekarzy i 5,1 pielęgniarek - jest to jeden z najgorszych wyników w całej Unii Europejskiej.
"System opieki zdrowotnej jest teraz na granicy wydolności, ale w zasadzie od kiedy pamiętam, to na niej był. Epidemia zwielokrotniła wszystkie wady systemu" - powiedział Piotr Meryk, ordynator oddziału covidowego w Szpitalu im. S. Żeromskiego w Krakowie.
Źródło: Agencja Reutera