"Przemówienie JD Vance’a na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa zostało dobrze przyjęte… w Moskwie. Nagłówek w Komsomolskiej Prawdzie: 'Upokorzona Europa wystawiona na próbę. Jej amerykański pan wychłostał jej starych wasali'" - napisał w serwisie X dziennikarz Steve Rosenberg.
Wiceprezydent USA J.D. Vance podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa skrytykował europejską demokrację twierdząc, że największym zagrożeniem dla Europy jest jej wewnętrzny odwrót od podstawowych wartości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europa oburzona propozycjami Trumpa. "Nie bądźmy świętoszkami"
Vance oskarżył Europę o cenzurę, ignorowanie wyborców i prześladowanie chrześcijan.
- Największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale zagrożenie od wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z najbardziej podstawowych wartości - oświadczył wiceprezydent USA J.D. Vance.
Wystąpienie Vance'a
Wystąpienie Vance'a spotkało się z ostrą ripostą niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa, który zarzucił mu kwestionowanie europejskiej demokracji. Pistorius porównał sytuację w Europie do autorytarnych reżimów, co wywołało aplauz uczestników konferencji.
W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze. Marszałek Szymon Hołownia skomentował: "Make Europe Great Again? Europe is already great, proud and independent". Europoseł Michał Kobosko podkreślił, że Vance dopiero zaczyna swoją rolę i oczekuje współpracy USA z Europą w kluczowych kwestiach bezpieczeństwa.
Krytyka i poparcie
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska uznała wystąpienie Vance'a za obcesowe pytając, jaki ma ono związek z bezpieczeństwem. Z kolei dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki określił je jako kuriozalne, zwracając uwagę na problemy społeczne USA.
Nie zabrakło też głosów poparcia. Politolog Paweł Musiałek uznał Vance'a za jedną z lepszych twarzy trumpizmu, a poseł PiS Przemysław Czarnek pochwalił jego odwagę w nawoływaniu do obrony europejskich wartości.
Czytaj też: