"Kopalnia" fałszywek
(PAP)
Fałszywe dyplomy ukończenia studiów,
świadectwa maturalne, dowody osobiste, prawa jazdy, paszporty i
brytyjskie wizy produkowała nielegalna drukarnia w Sosnowcu.
„Wytwórnia” została zlikwidowana w sobotę przez Centralne Biuro Śledcze.
23.09.2003 | aktual.: 23.09.2003 13:44
Zatrzymano osiem osób, dwie aresztowano. Nielegalna drukarnia jest jedną z największych wykrytych dotychczas w Polsce.
Na gorącym uczynku policjanci zatrzymali 30-letniego Tomasza W. - zawodowego drukarza, który produkował fałszywki pod przykrywką legalnej firmy, wydającej kalendarze i wizytówki. Pomagali mu członkowie rodziny.
Od początku działalności nielegalna drukarnia mogła wyprodukować nawet kilka tysięcy fałszywych dyplomów ukończenia wyższych uczelni z południowej Polski - publicznych i prywatnych.
Na podstawie listy klientów fałszerza będzie można przeprowadzić weryfikację "lewych" dyplomów. Za posługiwanie się nimi grozi pięć lat więzienia.
Drukarnia wytwarzała też m.in. dokumenty poświadczające uprawnienia zawodowe. Policjanci ustalili, że w ostatnim czasie wydrukowano tam również około 100 tysięcy etykiet na butelki spirytusu.
Policjanci zabezpieczyli m.in. matryce, klisze, wzory i szablony dokumentów, drukarskie programy komputerowe, ponad 100 podrobionych pieczęci różnych polskich i zagranicznych instytucji (np. niemieckiej policji) oraz setki dokumentów w różnym stadium obróbki.
Tomasz W. podrabiał m.in. brytyjskie wizy i paszporty. Mogli z nich korzystać np. Romowie, chcący wyjechać do Wielkiej Brytanii – płacili za nie pośrednikom około 4 tysięcy zł. Drukarnia sprzedawała je za kilkaset złotych.
Również inne dokumenty trafiały za granicę. Podjęto już w tej sprawie współpracę z policją brytyjską.
Fałszerzowi grozi co najmniej pięć lat więzienia. Jeżeli prokurator uzna, że jego działalność stanowiła źródło dochodu, kara może wzrosnąć do 7,5 roku więzienia.