Kopacz: odnieśliśmy sukces w walce z dopalaczami
Od kilku miesięcy nie zanotowano żadnego zgonu spowodowanego zażyciem dopalaczy - powiedziała minister zdrowia Ewa Kopacz. Przypomniała, że tuż przed wprowadzeniem ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zakazującej dopalaczy na oddziały toksykologii trafiło 200 osób.
09.05.2011 | aktual.: 09.05.2011 18:59
- Dzisiaj jesteśmy liderami w Europie jeżeli chodzi o liczbę substancji psychotropowych i odurzających, które znajdują się w wykazie (chodzi o wykaz zakazanych substancji) - powiedziała Kopacz.
Jesienią ubiegłego roku wiele osób - głównie bardzo młodych - trafiło na oddziały szpitali z powodu zatrucia tzw. dopalaczami czyli substancjami psychoaktywnymi, które działały podobnie do narkotyków, np. wywoływały halucynacje bądź nadmierne pobudzenie. Dopalacze sprzedawano w internecie i w sklepach z tzw. produktami kolekcjonerskimi, oficjalnie nie nadającymi się do spożycia, co ograniczało kontrolowanie sprzedaży i zbadanie, jakie substancje zawierają w swym składzie dopalacze.
W związku z pojawiającymi się informacjami o zatruciu dopalaczami uchwały zakazujące sprzedaży dopalaczami podjęli radni wielu miast; m.in. w Rudzie Śląskiej i Bydgoszczy. Premier Donald Tusk zapewnił, że intencją rządu jest, by projekt ustawy ws. dopalaczy był zgodny z konstytucją i stał się narzędziem walki z nimi. Podkreślił, że problem dopalaczy zostanie rozstrzygnięty błyskawicznie i "nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych obiecujących ludzi chcą zamienić w piekło uzależnienia".
W październiku 2010 r. Sanepid podjął akcję zamykania sklepów z dopalaczami. Akcja prowadzona była w sposób ciągły we wszystkich województwach. Zamknięto ogółem ponad 1,3 tys. sklepów oferujących dopalacze.
Potem rząd przedstawił projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, a sejm zajął się nią w trybie pilnym. Ustawa weszła w życie pod koniec listopada. Zakazywała produkcji i wprowadzania do obrotu produktów, które mogą być używane jako środki odurzające lub substancje psychotropowe, czyli np. dopalaczy. W wykazie zakazanych substancji znalazły się m.in. syntetyczne kannabinoidy znajdujące się w mieszankach ziołowych, które były oferowane w sklepach internetowych i sklepach z tzw. produktami kolekcjonerskimi.
Zakazane są także katynony - alkaloidy naturalnie występujące w afrykańskiej roślinie khat (czuwaliczka jadalna). Na listę wpisano metylon - substancję syntetyczną, psychoaktywną powodującą m.in. niepokój, stany lękowe. Do listy zakazanych substancji dopisano już kilkanaście nowych pozycji wchodzących w skład dopalaczy, m.in. benzylopiperazynę, mefedron i syntetyczne kannabinoidy.
W kwietniu tego roku przyjęto kolejną nowelizację zgodnie z którą jednostki administracji rządowej, Żandarmerii Wojskowej, Służby Celnej będą mogły konfiskować substancje psychotropowe lub środki odurzające w ilości niezbędnej do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa. Chodzi o to, aby po zatrzymaniu tych produktów, służby te mogły przechowywać próbki, na podstawie których określą, czy mają do czynienia z przestępstwem.
Istnieją także rozwiązania na poziomie unijnym. Od 2005 roku działa unijny system wczesnego ostrzegania, do którego kraje zgłaszają pojawiające się nowe narkotyki "smart drugs", zwane w Polsce dopalaczami. Każdy kraj sam decyduje, czy je zakazać, czy uznać za substancję medyczną. KE planuje unijny zakaz mefedronu.