Kopacz: najważniejszy jest rozsądek, nie papierek
"Skandalicznym" nazwała minister zdrowia Ewa Kopacz przypadek półrocznego chłopca z Pomorza, któremu nie udzielono pomocy ani w ośrodku zdrowia, ani w szpitalnym oddziale ratunkowym. Dziecko zmarło.
05.03.2008 | aktual.: 05.03.2008 17:00
Na konferencji prasowej zapytana o przypadek 6-miesięczengo chłopca z Pomorza, któremu odmówiono badania, bo jego matka nie miała skierowania od lekarza pierwszego kontaktu, minister powiedziała, że "są przypadki, w których skierowanie i papierek nie są ważne, ale o tym decyduje lekarz".
Jeśli dziecko zmarło, to znaczy że było w ciężkim stanie. Jest skandaliczne, że dla wielu naszych kolegów i nie tylko, ważniejszy jest papierek. NFZ nie może być instytucją, która uczy nas leczyć, ale ma być instytucja finansową, która płaci za dobre leczenie - powiedziała minister.
Jak dodała, może trzeba zrozumieć i tych, którzy dzisiaj żądają tego papierka, ale ten papierek nie jest najważniejszy. Kiedy liczy się zdrowie, najważniejsze są rozsądek i intuicja, a także nasza odpowiedzialność medyczna. Nie mogę pochwalić tego, że w XXI wieku giną ludzie tylko dlatego, że gdzieś ktoś był bardziej urzędnikiem niż lekarzem - mówiła Kopacz.
Jak powiedziała minister, właśnie aby zapobiegać takim przypadkom, przygotowany został projekt ustawy o prawach pacjenta, w którym "uporządkowane są prawa i obowiązki pacjenta tak, aby nie czuł się bezbronny wobec systemu zdrowia".
Jest to bezwzględnie konieczny akt prawny, który będzie procedowany w pakiecie ustaw 18 marca. Odpowiedzialność za takie sytuacje jest w nas - lekarzach. Moja rola jest taka, aby tworzyć prawo, w którym pacjent będzie się czuł bezpiecznie, ale lekarz także będzie miał możliwości takiego postępowania, że papierek nie będzie ważniejszy od ratowania zdrowia, bo to jest ta patologia, którą chcemy naprawiać - zaznaczyła minister.