Kopacz: dwie nowe osoby z podejrzeniem świńskiej grypy
- Badane są jeszcze dwie próbki od osób, które chorują i które wróciły z obszarów zagrożonych – mówi Ewa Kopacz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM. Kopacz zaznacza, że te osoby nie miały nic wspólnego z zarażoną Polką z Mielca.
RMF FM: Czy są jakiekolwiek inne przypadki, gdzieś w Polsce, podejrzeń, że ktoś jest chory?
Ewa Kopacz: Przebadaliśmy 45 próbek, czyli 45 osób, które wróciły z obszarów zagrożonych, czyli USA, Kanady, Meksyku i te próbki są ujemne.
A są jeszcze jakieś inne osoby, które są jeszcze nieprzebadane, a już chorują?
- Dwie próbki są w tej chwili badane.
Są dwie osoby, które chorują, ale nie wiadomo, czy to świńska grypa, czy zwykła grypa?
- Tak, niekoniecznie chodzi o obecność wirusa A-H1N1.
Ale twe dwie osoby nie mają nic wspólnego z chorą z Mielca?
- Absolutnie nic.
Jak bardzo zaawansowana jest akcja poszukiwania i badania pasażerów samolotu, którym leciała kobieta?
- To jest cała procedura, która jest opisana w takim przypadku. Zidentyfikowaliśmy te osoby. Są to osoby, które będą poddane rutynowemu badaniu i to wszystko.
- Niech się nie denerwują. na pewno wszyscy w swoim czasie do nich dotrą, jeśli już nie dotarli. Informacja, że pacjentka ma wirusa, dotarła wczoraj przed godz. 19, więc wiadomo, że tego czasu było mało.