Kontrowersyjni goście szczytu FAO
W atmosferze polemik i kontrowersji
wokół listy zaproszonych gości rozpoczął się w poniedziałek w
Rzymie szczyt ONZ-owskiej Organizacji Wyżywienia i Rolnictwa (FAO)
z okazji 60. rocznicy jej powstania.
Największe oburzenie władz USA wywołało zaproszenie na jubileusz
prezydenta Zimbabwe Roberta Mugabe.
Sześćdziesiąt urodzinowych świeczek i jeszcze więcej protestów i polemik - tak włoska prasa pisze o rzymskich obradach szefów państw i rządów z kilkudziesięciu krajów, głównie najbiedniejszych i rozwijających się.
Wprawdzie - jak się podkreśla - nie zorganizowano tak hucznych i kosztownych obchodów, jak z okazji 50-lecia FAO, lecz mimo to nie uniknięto wpadek. Za największą uznaje się obecność prezydenta Mugabe, co ostro skrytykował ambasador USA przy FAO Tony Hall. Stany Zjednoczone wskazują, że doktrynerska reforma rolna w Zimabawe, w trakcie której należące do białych wysokotowarowe farmy parceluje się na małe działki, drastycznie pogorszyła sytuację żywnościową kraju. Trwają także dyskusje nad sensem przyjazdu krytykowanego za autorytaryzm prezydenta Wenezueli Hugo Rafaela Chaveza.
W przemówieniu wygłoszonym na forum FAO prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi podkreślił, że najważniejszym zadaniem społeczności międzynarodowej jest zniesienie odwiecznej przepaści między bogatą północą a biednym południem i położenie kresu pladze głodu, biedy oraz chorób. Tylko w ten sposób - dodał Ciampi - można przywrócić godność wszystkim ludziom, a także zbudować społeczeństwa, nie ulegające szantażowi terroryzmu.
O pilnej potrzebie skutecznej walki z głodem na świecie mówił w swym wystąpieniu watykański sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano. Zachęcił on, aby rocznica powstania ONZ-wskiej agendy była okazją do refleksji nad tym, ile udało się dotychczas dokonać i jakie przeszkody uniemożliwiają działania w przyszłości.
81-letni Mugabe wykorzystał trybunę FAO do nie przebierającej w słowach krytyki prezydenta USA George'a W. Busha i premiera W. Brytanii Tony'ego Blaira za ich akcję wojskową w Iraku.
Czy musimy pozwalać tym ludziom, dwóm nieświętym ludziom naszego tysiąclecia, którzy tak jak Hitler i Mussolini zawarli nieświęte przymierze, zawarli przymierze, na atakowanie niewinnego kraju? - zapytał w swym przemówieniu prezydent Zimbabwe.
Sylwia Wysocka