Kontrowersyjna ulotka z Białegostoku
Prezydent Białegostoku skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez lokalne stowarzyszenie, które na ulotce z protestem przeciw planom budowy w mieście spalarni śmieci, umieściło zdjęcie dzieci - ofiar hitlerowskich eksperymentów w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Uważa, że władze miasta porównano do władz tego obozu.
22.09.2009 | aktual.: 22.09.2009 16:31
Ulotki takie trafiły do mieszkańców. Przedstawiciele stowarzyszenia na łamach lokalnej prasy tłumaczą, że użyli zdjęć do zobrazowania skutków, jakie dla mieszkańców będzie miała działalność spalarni, gdy powstanie ona na terenie miasta. Na ulotce pod kontrowersyjnym zdjęciem jest napis "choroby genetyczne wywołane skażonym środowiskiem".
Zawiadomienie prezydenta trafiło do Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe. Władze miasta nie wskazują w nim kwalifikacji prawnej przestępstwa. Szef prokuratury Marek Winnicki powiedział, że na razie czynności sprawdzające będą dotyczyły podejrzenia popełnienia przestępstwa pomówienia i zniesławienia.
Jak wyjaśnił Winnicki, ponieważ przy takiej kwalifikacji prawnej ściganie wymaga oskarżenia prywatnego, prokurator będzie nie tylko ustalał, czy doszło do zniesławienia, ale również, "czy interes społeczny przemawia za wszczęciem" śledztwa. Ma na to miesiąc.
"Porównanie władz miasta do władz obozu w Oświęcimiu, w kontekście zarabiania na więźniach jest nadużyciem, które w ocenie radców prawnych magistratu nie może pozostać bez reakcji organów odpowiedzialnych za ściganie przestępstw" - napisała w komunikacie do mediów rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Sienkiewicz.
W Białymstoku trwa od kilku miesięcy kampania informacyjna i konsultacje społeczne dotyczące budowy spalarni odpadów. Ma powstać dzięki dofinansowaniu unijnemu, rozważane są trzy lokalizacje na terenie miasta. Według planów, w spalarni z utylizacji śmieci ma być produkowana energia. Inwestycja ma kosztować ok. 300 mln zł.