Kontrolerzy lotów alarmują o wzroście zdarzeń lotniczych
Częstotliwość występowania zdarzeń lotniczych wzrosła w ubiegłym roku aż o 40 proc. Są to zdarzenia, które mogłyby narazić na niebezpieczeństwo samolot oraz znajdujące się w nim osoby.
16.02.2021 11:17
Władze Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego alarmują o niepokojącym wzroście zdarzeń lotniczych w ciągu ostatniego roku. W 2019 roku jedno zdarzenie lotnicze przypadało na 294 loty, w roku 2020 było to już jedno zdarzenie na 182 loty.
Zdaniem związkowców ten nagły wzrost niebezpiecznych sytuacji w ruchu lotniczym związany jest bezpośrednio z decyzją ich pracodawcy. Polska Agencja Żeglugi powietrznej, tłumacząc się pandemią COVID-19, podjęła decyzję o zmniejszeniu obsady w wieżach kontrolnych.
"Mając świadomość, że historia branży lotniczej w sporej części napisana jest krwią, wydawało nam się, że dotarliśmy cywilizacyjnie do etapu, w którym to bezpieczeństwo jest najwyższą wartością" – powiedział w rozmowie z RMF FM Jakub Caban, członek członek zarządu Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.
Loty w pandemii nie są bezpieczne?
Podkreślił także, że kontrolerzy obawiają się, że będą obwiniani o jakieś zdarzenie, mimo że postępowali zgodnie z wytycznymi. - Mamy w pamięci tragedię pod Szczekocinami, dlatego będziemy walczyć, żeby nie doszło do sytuacji, że odpowiedzialność za problemy systemowe, zostanie przerzucona na szeregowego pracownika – dodał.
Przypomnijmy, że zawód kontrolera ruchu lotniczego jest jednym z najbardziej stresujących na świecie. W ciągu godziny kontroler z Warszawy odpowiada średnio za 3340 pasażerów. Przed pandemią kontrolerzy pracowali w obsadach wieloosobowych.
Podstawą bezpieczeństwa lotnictwa są sprawne, serwisowane samoloty oraz pełne dwuosobowe obsady w służbach kontroli ruchu lotniczego. - Mamy wrażenie, że próbuje się ten ostatni filtr osłabić. Stąd wzbudza to nasz sprzeciw – podsumował Wojciech Żurawski rozmowie z RMF FM.