Kontrole trzeźwości wykruszyły rolników jadących do stolicy? Policja nie potwierdza
Policyjna kontrola trzeźwości spowodowała, że liczba ciągników jadących do Warszawy znacznie się zmniejszyła - podało Radio ZET. Z około 200 pojazdów, które ruszyły z okolic Białegostoku, na trasę wyjechało tylko około 60. - Nie potwierdzamy tych informacji - wyjaśnił w rozmowie z WP podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik Prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji.
11.02.2015 | aktual.: 11.02.2015 13:42
Jednak donoszą reporterzy Radia ZET, liczba rolników, którzy dojadą do stolicy, zmniejszyła się. Policja zbadała ich bowiem alkomatem. Według Radia ZET, z 200 ciągników ruszających z Białegostoku, na trasę wyjechało tylko 60.
Części protestującym nie pozwolono na dalszą jazdę, inny sami postanowili wrócić do domów.
Informacji Radia ZET nie potwierdza białostocka policja. - Wśród skontrolowanych rolników nie było osób pod wpływem alkoholu, nie potwierdzamy również liczby traktorów - powiedział WP podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik Prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji.
- Relacje, które do nas docierają, nie potwierdzają informacji, że rolnicy ze względu na stan trzeźwości nie mogli dalej brać udziału w proteście. Być może były jakieś jednostkowe przypadki, ale nie było to w takiej skali, jak podawały wcześniej media - powiedział Mariusz Rytel, reporter TVP. Dodał, że policjanci kontrolowali przede wszystkim stan techniczny i dokumenty pojazdów.
Rolnicy domagają się wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencję na rynku mleka i wieprzowiny. Chcą zablokować drogi dojazdowe do stolicy i protestować przed ministerstwem rolnictwa.