Konto Trzaskowskiego prowadzone z Węgier. Jest reakcja sztabu
Powołując się na doniesienia Wirtualnej Polski, Sławomir Mentzen zapytał kandydata KO, kto z Węgier prowadził jego konto na Facebooku. Było to nawiązania do afery związanej z zagranicznym finansowaniem reklam w kampanii. Sam kandydat wyjaśniał, że "nie ma o tym zielonego pojęcia", ale po rozmowie z politykiem Konfederacji zareagował sztab prezydenta Warszawy.
Podczas sobotniej rozmowy na swoim kanale w serwisie YouTube Sławomir Mentzen zapytał Rafała Trzaskowskiego o reklamy promujące kandydata KO i atakujące jego przeciwników w kampanii prezydenckiej. Powołując się na ustalenia dziennikarzy WP, zapytał wprost, kto z Węgier prowadził Trzaskowskiemu oficjalne konto na Facebooku. To m.in. do tego kraju prowadziły ślady dotyczące finansowania wspomnianych reklam, o czym pisała Wirtualna Polska.
Sam Trzaskowski przekonywał, że o sprawie nic nie wie, a konto było prowadzone z Polski. Dopiero po rozmowie zareagował jego sztab. "Informacja o zarządzaniu kontem na Facebooku świadczy o fizycznej lokalizacji jednego z menedżerów konta, którzy np. prowadzą obsługę techniczną transmisji na żywo" - czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na koncie kandydata KO na platformie X.
Informacje o osobie z Węgier, która miała prowadzić konto Trzaskowskiego, zniknęły z Facebooka po publikacjach WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pojawił się ten grymas". Ekspert pokazał, co robił Trzaskowski
"Dlaczego ta konkretna osoba tuż po tekstach o Estratosie została w ogóle usunięta spośród grona administratorów? Jeśli zmieniłaby lokalizację, nadal byłaby administratorem. A przestała być. Kto to jest?" - skomentował reakcję sztabu Trzaskowskiego dziennikarz WP Patryk Słowik, współautor artykułu o ingerencji w wybory za pomocą reklam z niewiadomego źródła.
Za międzynarodową, jak ustaliła WP, siecią spółek, przez które przechodziły pieniądze na reklamy wpływające m.in. na polskie wybory prezydenckie, stoją ludzie powiązani z amerykańską Partią Demokratyczną.
Ekipa odpowiedzialna za publikację reklam politycznych zachęcających do głosowania na Rafała Trzaskowskiego i atakujących jego rywali już wcześniej działała w trakcie polskich wyborów. W 2023 r. wydała niemal 1,5 mln zł na reklamy przed wyborami parlamentarnymi.