"Konstytucja jest martwa" Krystyna Pawłowicz przebiła Kaczyńskiego
"Pisały to środowiska antypolskie, antychrześcijańskie (...) Ta konstytucja jest martwa. Sejm może sobie oczywiście 'pobrykać', ale i tak Unia wszystko nam uchyli" - takie zdanie o Konstytucji RP ma posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Wyraziła je zaledwie kilka godzin po tym, jak szef jej ugrupowania - Jarosław Kaczyński - nazwał obowiązującą konstytucję "postkomunistyczną".
- Konstytucja RP zawierała w sobie wiele elementów, które petryfikowały istniejący układ społeczny, a ten układ był niczym innym jak postkomunizmem w najczystszym tego słowa znaczeniu - mówił w poniedziałek Kaczyński na konferencji w Senacie. Zorganizowano ją z okazji 20. rocznicy uchwalenia obowiązującej ustawy zasadniczej. Więcej na ten temat pisaliśmy TU.
Pawłowicz wietrzy zmowę
Pawłowicz postanowiła kontynuować myśl prezesa PiS na antenie Radia Maryja. - Konstytucja uchwalona 20 lat temu jest bardzo silną blokadą dla rozwinięcia Polski w kierunku zgodnym z interesami Polaków, którzy wyzwolili się spod komuny. To przez środowiska pookrągłostołowe, które wówczas zawarły ze sobą układ polityczny przy okrągłym stole, w 1992 roku powołano Komisję Konstytucyjną Zgromadzenia Narodowego, która w 1994 roku podjęła pracę nad napisaniem konstytucji dla Polaków, a kierowali tą komisją działacze PZPR-owscy: Aleksander Kwaśniewski, Włodzimierz Cimosiewicz, prof. Mazurkiewicz. Zaczęto szybko pisać konstytucję w sytuacji, kiedy jeszcze polskie społeczeństwo nie było zorganizowane (…) i w zasadzie można powiedzieć, że ta lewica (…) przygotowała nam konstytucję, która - niestety - do dzisiaj obowiązuje - ubolewała.
Posłanka PiS podkreśliła, że "konstytucja była poza dyskusjami społecznymi". - Te środowiska pookrągłostołowe zmówiły się, podjęły decyzję polityczną. Polacy nie wiedzieli w 1992 roku, że już będą członkami Unii Europejskiej i (…) również referendum, które zarządzono, było przeprowadzone w sposób nieuczciwy, dlatego że przy uchwalaniu referendum w sprawie konstytucji uznano, że (…) zniesie się wymóg większości - stwierdziła.
"Oszukali nas"
W ocenie Pawłowicz mamy do czynienia z "nadużyciami, które ówcześnie panujący czy kierujący Polską, odchodzący komuniści dokonali na Polakach". - Oszukali nas, ograniczyli krąg osób, który mógłby mieć wpływ na treść konstytucji. Pisały to środowiska antypolskie, antychrześcijańskie. Co więcej, za nas podjęli decyzję o sprzedaniu nas w kolejną niewolę, odebrano nam kompetencje. Ta konstytucja jest martwa. Sejm może sobie oczywiście 'pobrykać', ale i tak Unia wszystko nam uchyli - grzmiała.
Nie omieszkała zaznaczyć, że PiS mierzy się z "wielkim problemem". - Niestety nie mamy większości konstytucyjnej (…) i niestety musimy te reformy przeprowadzać w tych ramach, jakie obecnie funkcjonują. Do niedawna Trybunał Konstytucyjny na czele z panem Rzeplińskim zapowiadał nam, że jeśli cokolwiek spróbujemy robić, to zawsze będą orzekać, że łamiemy konstytucję. (…) Komuna ma się dobrze i ta konstytucja ich interesy ciągle zabezpiecza - podsumowała.
Riposta internauty
Posłanka PiS zamieściła link do artykułu Radia Maryja na swoim profilu na Facebooku.
Rezultat? W komentarzach, jak zwykle, zawrzało. "Konstytucja blokadą? Chyba raczej obecny rząd..." - napisał jeden z internautów.