Konsekwencje kompromitujących działań eksperta prawnego PiS. Dr hab. Jarosław Szymanek ukarany
Jest głównym specjalistą Biura Analiz Sejmowych do spraw społecznych. Ta funkcja dr hab. Jarosława Szymanka brzmi dumnie, ale to, co zrobił już nie. Według Komisji Dyscyplinarnej Uniwersytetu Warszawskiego splagiatował fragment pracy swojej magistrantki.
07.01.2019 | aktual.: 28.03.2022 08:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Roczny zakaz wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego - to kara, jaką Komisja Dyscyplinarna Uniwersytetu Warszawskiego, nałożyła na dr hab. Jarosława Szymanka. Powód? Ekspert prawny PiS splagiatował fragment pracy swojej magistrantki.
O sprawie informuje portal oko.press. Jak podaje, Szymanek ukradł studentce 18 stron, "dodał drobne wtrącenia krótkie zakończenia i przypisy, w tym jeden do własnego artykułu".
Nie tylko magistrantka nie wiedziała o tym, co zrobił Szymanek. Redaktor i recenzent książki, w której artykuł został opublikowany, twierdzą, że nie poinformowano ich o współautorstwie studentki. To nie wszystko. Według Szymanka artykuł powstał w ramach realizacji projektu Narodowego Centrum Nauki. Tylko że kierownik projektu nic o tym nie wiedział.
Podczas posiedzenia komisji dyscyplinarnej doktor powiedział, że "postępowanie nauczyło go dystansu do osób, których jestem promotorem”.
Kim jest Szymanek? PiS zlecał mu nie byle jakie zadania. Doktor pisał między innym ekspertyzy prawne, według których to, co dzieje się z Trybunałem Konstytucyjnym po objęciu przez PiS władzy jest w porządku. Stwierdził bowiem, że wybór pięciu sędziów TK przez poprzedni Sejm jest nieważny. Jednocześnie z jego opinii wynikało, że odmowa zaprzysiężenia sędziów przez prezydenta Andrzeja Dudę i wprowadzenie do TK trzech dublerów sędziów są zasadne.
Konsekwencje
Szymanek nie pracuje już jako profesor politologii na Uniwersytecie Warszawskim, bo jego umowa wygasła w czerwcu 2018 roku. Na razie pracuje na
Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, gdzie prowadzi zajęcia m.in. z prawa konstytucyjnego. Ale to się może zmienić.
Bo bezpośredni przełożony Szymanka - prof. Andrzej Piasecki - zapowiedział, że przekaże rektorowi orzeczenie komisji oraz wniosek o rozwiązanie umowy z doktorem.
Niewykluczone też, że wniosek o przyznanie Szymankowi profesury wycofa rada Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW. Jeszcze przed decyzją komisji, ale po oskarżeniu doktora o plagiat, Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów zawiesiła postępowanie zmierzające do przyznania mu tytułu profesora.
Ponadto sam Szymanek złożył rezygnację z członkostwa w komitecie redakcyjnym "Przeglądu Sejmowego". Choć redaktor naczelny jej nie przyjął, zawiesił członkostwo Szymanka w komitecie redakcyjnym do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd.
W sierpniu 2018 roku prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie przywłaszczenia przez Szymanka autorstwa cudzego utworu. Doktor nie usłyszał zarzutów. Za plagiat grozi mu jednak grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet trzyletnie więzienie
Źródło: oko.press
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl