Koniec z agenturą w mediach
Funkcjonariusze wojskowych i cywilnych służb będą musieli zrezygnować z agentów w mediach. Przynajmniej na razie. To skutek zapisu, jaki pojawił się w ustawie o nowych wojskowych służbach - wywiadu i kontrwywiadu - informuje "Rzeczpospolita".
28.06.2006 | aktual.: 28.06.2006 07:56
Zapis "Rz" odkryła w jednej z ustaw, które likwidują WSI: każe on zrezygnować z agentów w mediach i spółkach funkcjonariuszom WSI, a także... funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Dlaczego ustawa o wojskowych służbach zajęła się agentami służb cywilnych? - pyta dziennik.
Chodzi o jeden standard dla wszystkich służb. Chcemy wyeliminować takie sytuacje, gdy służby mogą wpływać na osoby publiczne albo na media - powiedział Krzysztof Łopiński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna.
Co stanie się z wiedzą o agentach? Jak będzie wyglądało wygaszanie agentury? Na to pytanie Łopiński nie potrafił odpowiedzieć. Wiadomo, że teczki dziennikarzy agentów nie zostaną zniszczone. Trafią do archiwum.
Po to jest ten przepis, żeby ludzie z cywilnych służb podlegali takim samym weryfikacjom jak ludzie ze służb wojskowych. Chcemy, żeby media były wyłączone z działalności agenturalnej - tłumaczył poseł Marek Surmacz (PiS), który pilotował ustawę w Sejmie.
Według posła do tej pory w pozyskiwaniu agentury w mediach panowała samowola. Utniemy to w jednych i drugich służbach. Nowi agenci byliby pozyskiwani tylko przy szczególnych okazjach. Wtedy funkcjonariusze dostawaliby zgodę na werbunek od najwyższych zwierzchników - mówi Surmacz. (PAP)