ŚwiatKoniec walk w Nalczyku

Koniec walk w Nalczyku

Rosyjskie siły specjalne zdławiły rano ostatnie punkty oporu islamskich rebeliantów, którzy poprzedniego dnia przypuścili zmasowany atak na obiekty rządowe w Nalczyku, stolicy Kabardo-Bałkarii, na Kaukazie. Uwolniono zakładników. W Nalczyku w ciągu ostatniej doby zginęło ok. 70 bojowników, 24 żołnierzy i milicjantów i 14 cywilów.

Koniec walk w Nalczyku
Źródło zdjęć: © AFP

Przebywający na miejscu zastępca prokuratora generalnego Rosji Władimir Kolesnikow poinformował, że oddziały specjalne wzięły szturmem komisariat milicji i sklep z pamiątkami w centrum tego 300-tysięcznego miasta, gdzie w czwartek zabarykadowali się bojownicy wraz z zakładnikami.

Według Kolesnikowa, w komisariacie zabito ośmiu rebeliantów, a w sklepie - trzech. Żaden z zakładników nie ucierpiał. W komisariacie bojownicy przetrzymywali pięć osób, zaś w sklepie - dwie.

Około 80 do 100, według jednych źródeł, a według innych nawet od 300 do 600 rebeliantów kaukaskich napadło w czwartek na Nalczyk. Przez cały dzień w mieście toczyły się walki.

Cytowane w piątek rano przez agencję Interfax "źródła w organach ścigania Kabardo-Bałkarii" podały, że siły federalne straciły w Nalczyku 24 osoby; zginęło 18 milicjantów, dwóch żołnierzy wojsk wewnętrznych, dwóch oficerów Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
, jeden strażnik graniczny i jeden funkcjonariusz służby więziennej. Rannych zostało 58 przedstawicieli struktur siłowych.

Natomiast MSW Kabardo-Bałkarii podało, że siły rządowe zabiły 68 bojowników. 27 rebeliantów schwytano.

Straty wśród ludności cywilnej nie są dokładnie znane. Premier Kabardo-Bałkarii Giennadij Gubin przekazał, że śmierć poniosło od 14 do 24 cywilów, a 120 zostało rannych.

Duma Państwowa, izba niższa parlamentu, uczciła w piątek minutą ciszy pamięć ofiar najazdu bojowników na Nalczyk.

Duma zdecydowała też, że w najbliższą środę, na zamkniętym posiedzeniu, przeanalizuje tragiczne wydarzenia w stolicy Kabardo-Bałkarii. Deputowani zaprosili premiera Michaiła Fradkowa i szefów rosyjskich służb specjalnych.

Atak na Nalczyk to największa operacja militarna rebeliantów na Kaukazie od marca, kiedy - po zabiciu przez rosyjskie siły specjalne czeczeńskiego prezydenta Asłana Maschadowa - przywództwo nad powstańcami w Czeczenii przejął Abdul Chalim Sadułajew.

Według rosyjskich mediów akcję zaplanował radykalny czeczeński przywódca polowy Szamil Basajew. Pojawiły się nawet informacje, że Basajew, uważany w Rosji za terrorystę nr 1, osobiście dowodził bojownikami w Nalczyku.

Zdaniem redaktora gazety "Czeczenskoje Obszczestwo" Timura Alijewa, cytowanego w piątek przez dziennik "Izwiestija", Basajew chciał tam zdobyć wojskowy samolot transportowy, wyposażony w system "swój-obcy", który - wypełniwszy go wcześniej materiałami wybuchowymi - zamierzał skierować na Moskwę.

Alijew powołał się na źródła w jednej z kaukaskich delegatur FSB. Czynniki oficjalne kategorycznie temu zaprzeczyły.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)