Koniec strajku w Stoczni Szczecińskiej
Pracownicy Stoczni Szczecińskiej SA
zakończyli kilkugodzinny strajk, gdy otrzymali zapewnienie od
władz firmy, że dostaną zaległe pobory za luty.
Pracownik kadłubowni stoczni, reprezentujący załogę podczas spotkań z władzami zakładu Janusz Cieślak, powiedział, że otrzymał zapewnienie od dyrektora ds. produkcji Grzegorza Huszczy, że kredyt, który jeden z niemieckich banków zgodził się udzielić stoczni, zostanie przeznaczony na wypłatę zaległych wynagrodzeń.
Strajk ogłosiliśmy spontanicznie po tym, gdy dyrektor zapowiedział przerwanie produkcji aż do odwołania. Nie chcemy jednak strajkować w obecnej sytuacji, ponieważ nikt nie podcina gałęzi, na której siedzi - powiedział Cieślak.
W oświadczeniu przesłanym mediom dyrektor Huszcza potwierdził informację przekazaną podczas porannego wiecu pracowników stoczni, że przerwa w produkcji zostaje przedłużona do odwołania. W czasie przestoju w pracy spowodowanego winą pracodawcy stoczniowcy mają otrzymać pieniądze. (and)