Koniec spekulacji. Syn Lecha Wałęsy się nie zabił
Gdańscy śledczy całkowicie wykluczyli udział osób trzecich, a także możliwość samobójstwa syna byłego prezydenta. Do śmierci Przemysława Wałęsy doszło z przyczyn chorobowych.
Ciało 43-letniego Przemysława Wałęsy znaleziono w niedzielę 8 stycznia w jego mieszkaniu w Gdańsku. Biegły z zakresu medycyny sądowej wstępnie orzekł wówczas, że do śmierci mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie.
Niedługo po śmierci głos w sprawie śmierci syna zabrał jego ojciec. Zdaniem Lecha Wałęsy do śmierci syna przyczyniły się "pomówienia prezydenta o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa".
Mnożyły się spekulacje w związku z jego śmiercią. Teraz sledczy oficjalnie zajęli stanowisko w tej sprawie.
Jak informuje teraz "Super Express", w toku postępowania pozyskano opinię sądowo-lekarską i ustalono, że zgon nastąpił z przyczyn chorobowych. - Postępowanie zostało umorzone - informuje prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śledczy jednak nie ujawniają, jaka konkretnie choroba przyczyniła się do jego śmierci ze względu na dobro rodziny.
Był trzecim synem Danuty i Lecha Wałęsy
Przemysław miał siedmioro rodzeństwa. Rozwiedzony, pozostawił dwóch synów - Bartka i Dominika. Pracował jako pogranicznik. Mieszkał w gdańskiej dzielnicy Morena.
W listopadzie 1993 r. spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. W 2003 roku miał kolejną kraksę, będąc w stanie nietrzeźwym. Sąd wymierzył mu karę roku więzienia w zawieszeniu.
Zobacz także: Wałęsa w "Wiadomościach" i "Dzienniku Telewizyjnym". 1985 rok kontra 2017