Koniec poszukiwań "złotego pociągu"
Na 65 kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych zakończyły się poszukiwania słynnego już "złotego pociągu".
O zakończeniu prac poinformował na swoim profilu na Facebooku Piotr Koper. "To były trzy tygodnie ciężkiej i mozolnej pracy, ale mam nadzieje, graniczącą z pewnością, że przyniesie nam efekt o którym marzymy" - możemy przeczytać.
Piotr Koper i Andreas Richter zgłosili odnalezienie tzw. złotego pociągu w sierpniu 2015 roku. Sprawa stała się bardzo głośna w Polsce i za granicą. Według niektórych mediów w okolicach Wałbrzycha miałby się znajdować ukryty pociąg z II wojny światowej. Podawano m.in., że może chodzić o legendarny zasypany pociąg ze złotem i kosztownościami, wywiezionymi pod koniec wojny z Wrocławia.
Były generalny konserwator zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski wyrażał w sierpniu ubiegłego roku przekonanie, że "złoty pociąg" istnieje "na ponad 99 procent". Jednak zdaniem części ekspertów "złoty pociąg" - przynajmniej z takim ładunkiem - to legenda.
W grudniu 2015 r. na zlecenie wałbrzyskiego magistratu nieinwazyjne badania terenu niezależnie od siebie przeprowadzili naukowcy z krakowskiej AGH oraz firma XYZ. W raporcie ekipy z AGH pokreślono, że na wskazanym terenie być może znajduje się zasypany tunel kolejowy, jednak pociągu tam nie ma. Z kolei firma XYZ w swoim raporcie wskazała, że w przebadanym gruncie występują anomalie, mogące świadczyć o tym, że pod ziemią jest skład kolejowy z czasów II wojny światowej.
Źródło: WP, Radio Zet, PAP