Koniec obecności wojskowej Syrii w Libanie
29-letnia syryjska obecność wojskowa w Libanie dobiegła końca. Podczas ceremonii pożegnalnej w bazie lotniczej Rajak w pobliżu wspólnej granicy syryjski dowódca powiedział żołnierzom libańskim: "Żegnajcie, towarzysze broni".
26.04.2005 | aktual.: 26.04.2005 11:51
Następnie dowódca libański pożegnał syryjskich "towarzyszy broni", dziękując im "za poniesione ofiary". Udział w ceremonii pożegnalnej wzięła już tylko garstka żołnierzy syryjskich; pozostali są już w kraju. W poniedziałek swą centralę w libańskim mieście Andżar opuścił wywiad syryjski.
Wojska syryjskie stacjonowały w Libanie od 1976 r. Weszły tam rok po wybuchu libańskiej wojny domowej i pozostały także po zakończeniu tej wojny w 1990 r. Prosyryjscy przedstawiciele władz libańskich mówią, w Libanie poległo 12 tys. żołnierzy syryjskich. Prezydent Libanu Emile Lahud przyznał wysokie odznaczenia syryjskiemu ministrowi obrony generałowi Hasanowi Turkmaniemu i szefowi sztabu armii syryjskiej generałowi Alemu Habibowi "w uznaniu wkładu Syrii w stabilizację i bezpieczeństwo Libanu".
Damaszek obiecał - pod naciskiem społeczności międzynarodowej - wycofać do końca kwietnia całość swoich wojsk, których liczebność oceniano na ok. 14 tys. ludzi, a także służby bezpieczeństwa i sprzęt.
Całkowitego wycofania wojsk syryjskich z Libanu zażądała we wrześniu ubiegłego roku Rada Bezpieczeństwa ONZ. Presja na zakończenie syryjskiej obecności wojskowej gwałtownie wzrosła po zamachu na byłego premiera Libanu Rafika Haririego 14 lutego 2005. Wielu Libańczyków oskarżało Damaszek o zorganizowanie tego zamachu. W Bejrucie doszło do wielkich protestów antysyryjskich.