Koniec feudalizmu na wyspie Sark?
Sark, najmniejsza wyspa na Kanale La Manche i zarazem ostatni bastion feudalizmu w zachodnim świecie, stoi wobec konieczności zmian swojego ustroju, który musi uwzględniać prawa człowieka i stać się demokratyczny.
24.08.2002 10:59
Rząd brytyjski i ONZ naciskają na lokalny rząd zamieszkałej przez 600 osób wyspy, by zmieniła ona swój utrój. Obecnie zdecydowana wiekszość członków tamtejszego parlamentu nie jest wybierana, lecz dziedziczy tytuł do zasiadania w izbie, ponieważ posiada ziemię.
Zwykli mieszkańcy wyspy są zadowoleni z zapowiadanej reformy, która - mają nadzieję - odbierze władzę nielicznym i wprowadzi na wyspie demokrację.
Jednak zdaniem konserwatysów, zmiana ustroju zniszczy miejscowy sposób życia, któremu miejscowa konstytucja dobrze - jak sądzą - służy od 400-u lat. Daje nam stabilność i poczucie kontynuacji - mówi członkini parlamentu Phyllis Rang.
Reformatorzy obawiają się, że rząd brytyjski narzuci zmiany lub, co gorsza, sytuacją na wyspie - która jest rajem podatkowym - zainteresują się ciała międzynarodowe.
Sark leży 120 kilometrów o angielskiego wybrzeża - jest długa na 3 mile i szeroka na jedną. Wyspa nie jest ani częścią Zjednoczonego Królestwa, ani suwerennym państwem. Elżbieta I przekazała je na wieki w lenno i nakazała bronić przed Francuzami.
Po wysepce można się poruszaćwyłącznie na piechotę, rowerem, lub konną bryczką. Traktory pracują na farmach i ciągną ambulans. Głównymi przestępstwami są kradzieże rowerów i pijańswo. (and)