Koniec dyktatu hipermarketów
W Polsce działa trzynaście międzynarodowych
sieci ogólnospożywczych - najwięcej w Europie. Polscy producenci
zaczynają stopniowo przeciwstawiać się ich dyktatowi - informuje
"Rzeczpospolita".
Wprowadzenie towaru do supermarketu, to dla producenta duże koszty. Sieci żądają nie tylko niskich cen, ale też np. współfinansowania akcji promocyjnych. Nasi producenci z dobrym skutkiem podjęli jednak walkę o swój interes i nie godzą się już na wyśrubowane warunki współpracy.
Jak poinformował gazetę Dariusz Jankowski, prezes do spraw handlu WSP Społem Kielce, producenta m.in. majonezu kieleckiego, jego firma od tego roku zrezygnowała z obecności w dwóch sieciach: Geant i Carrefour. - Doszliśmy do momentu gdy przestało nam to przynosić zarobek, a więc nie miało sensu, powiedział Jankowski.
Na jakiś czas z półek sieci hipermarketów Carrefoura zniknęły też serki z Piątnicy. Klienci zaczęli domagać się ich powrotu. Koncern musiał przeprosić się z władzami producenta i podpisać umowę na warunkach uwzględniających interes obu stron.
Podobnych przykładów jest więcej. Polscy producenci znaleźli sposób na negocjowanie z supermarketami. Największe firmy z branży dogadują się ze sobą i stawiają sieciom jednakowe warunki. Tak jest np. w przypadku czołowych producentów makaronów.
Na nową sytuację reagują sieci. Organizują spotkania z dostawcami, podczas których ustalane są warunki współpracy - pisze "Rzeczpospolita".(PAP)