Konfrontacja Kongresu z administracją Busha
Kontrolowana przez Demokratów senacka komisja wymiaru sprawiedliwości skierowała formalne wezwania do administracji prezydenta George'a W. Busha z żądaniem wydania dokumentów dotyczących kontrowersyjnego podsłuchiwania Amerykanów po ataku z 11 września 2001 roku. Formalne wezwanie jest drastycznym krokiem zapowiadającym konfrontację Kongresu z administracją.
28.06.2007 | aktual.: 28.06.2007 17:20
Wezwania wysłano do Białego Domu, biura wiceprezydenta Dicka Cheneya i ministerstwa sprawiedliwości. Przewodniczący komisji, demokratyczny senator Patrick Leahy powiedział, że usiłowała ona od dłuższego czasu uzyskać dokumenty od rządu, ale spotykała się z nieustannymi odmowami.
Kością niezgody jest program monitorowania telefonów i e-maili Amerykanów po ataku z 11 września 2001 r., prowadzony przez wojskową Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) na polecenie prezydenta Busha i zainicjowany bez nakazu sądowego.
Prawo nakazuje, aby w takim wypadku rząd uzyskał zgodę specjalnego sądu nadzorującego pracę wywiadu. Bush mógł uzyskać jego zgodę nawet po fakcie, ale tego nie zrobił. Opozycja oskarżyła go o naruszenie prawa. Prezydent tłumaczył, że trzeba było działać szybko, aby przechwycić kontakty obywateli USA z terrorystami Al-Kaidy.
Biały Dom nie poinformował na razie, jak odpowie na wezwania. Rzecznik prezydenta Tony Fratto oświadczył, że administracja "odpowie we właściwy sposób". Skrytykował przy okazji Demokratów w Kongresie, mówiąc, że "wybrali drogę konfrontacji".
Tomasz Zalewski