Konflikt Armenia - Azerbejdżan. Walki wciąż trwają. Głos zabiera Donald Trump
Wciąż trwa wymiana ognia między Armenią i Azerbejdżanem. Armeńskie wojsko ostrzeliwuje miasto Terter w Azerbejdżanie, leżące w separatystycznym regionie Górskiego Karabachu. Głos w sprawie konfliktu zabrał prezydent USA Donald Trump.
28.09.2020 08:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę wieczorem, że Stany Zjednoczone podejmą starania, aby zakończyć walki między Armenią i Azerbejdżanem o Górski Karabach.
"Przyglądamy się temu (konfliktowi) bardzo pilnie. Mamy wiele dobrych kontaktów w tym rejonie. Zobaczymy, czy możemy go zahamować" - stwierdził Trump
Departament Stanu USA wezwał w niedzielę Azerbejdżan i Armenię do "natychmiastowego zaprzestania działań wojskowych" i potępił eskalację przemocy w Górskim Karabachu.
"Stany Zjednoczone najmocniej jak się da potępiają eskalację przemocy" - głosi oświadczenie Departamentu Stanu.
Konflikt Armenia - Azerbejdżan. USA wzywają do "natychmiastowego wstrzymania działań wojennych"
Zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun rozmawiał w niedzielę telefonicznie z szefami MSZ Armenii i Azerbejdżanu. Wezwał obie strony do "natychmiastowego wstrzymania działań wojskowych". Zaapelował też o korzystanie z "bezpośrednich kanałów komunikacji", by "uniknąć dalszej eskalacji".
"Stany Zjednoczone są przekonane, że uczestniczenie w eskalacji przemocy zewnętrznych podmiotów byłoby wyjątkowo niepomocne i tylko zwiększyłoby regionalne napięcia" - głosi oświadczenie resortu amerykańskiej dyplomacji.
Armenia - Azerbejdżan. Eskalacja konfliktu
W niedzielny poranek doszło do nowej eskalacji konfliktu w Górskim Karabachu. Oba kraje - Azerbejdżan i Armenia - oskarżają się o jego rozpoczęcie.
Według armeńskich władz, w niedzielę rano rozpoczął się atak sił azerbejdżańskich na osady cywilne w Górskim Karabachu. Armeńskie ministerstwo obrony podało, że "reakcja będzie proporcjonalna".
Z kolei Azerbejdżan oświadczył, iż jego działania były reakcją na ostrzał ze strony Armenii.