ŚwiatKonflikt Armenia - Azerbejdżan. Walki wciąż trwają. Głos zabiera Donald Trump

Konflikt Armenia - Azerbejdżan. Walki wciąż trwają. Głos zabiera Donald Trump

Wciąż trwa wymiana ognia między Armenią i Azerbejdżanem. Armeńskie wojsko ostrzeliwuje miasto Terter w Azerbejdżanie, leżące w separatystycznym regionie Górskiego Karabachu. Głos w sprawie konfliktu zabrał prezydent USA Donald Trump.

Konflikt Armenia-Azerbejdżan. Walki trwają. Donald Trump zabiera głos
Konflikt Armenia-Azerbejdżan. Walki trwają. Donald Trump zabiera głos
Źródło zdjęć: © PAP | EPA, Chris Kleponis , POOL
Violetta Baran

28.09.2020 08:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w niedzielę wieczorem, że Stany Zjednoczone podejmą starania, aby zakończyć walki między Armenią i Azerbejdżanem o Górski Karabach.

"Przyglądamy się temu (konfliktowi) bardzo pilnie. Mamy wiele dobrych kontaktów w tym rejonie. Zobaczymy, czy możemy go zahamować" - stwierdził Trump

Departament Stanu USA wezwał w niedzielę Azerbejdżan i Armenię do "natychmiastowego zaprzestania działań wojskowych" i potępił eskalację przemocy w Górskim Karabachu.

"Stany Zjednoczone najmocniej jak się da potępiają eskalację przemocy" - głosi oświadczenie Departamentu Stanu.

Konflikt Armenia - Azerbejdżan. USA wzywają do "natychmiastowego wstrzymania działań wojennych"

Zastępca sekretarza stanu USA Stephen Biegun rozmawiał w niedzielę telefonicznie z szefami MSZ Armenii i Azerbejdżanu. Wezwał obie strony do "natychmiastowego wstrzymania działań wojskowych". Zaapelował też o korzystanie z "bezpośrednich kanałów komunikacji", by "uniknąć dalszej eskalacji".

"Stany Zjednoczone są przekonane, że uczestniczenie w eskalacji przemocy zewnętrznych podmiotów byłoby wyjątkowo niepomocne i tylko zwiększyłoby regionalne napięcia" - głosi oświadczenie resortu amerykańskiej dyplomacji.

Armenia - Azerbejdżan. Eskalacja konfliktu

W niedzielny poranek doszło do nowej eskalacji konfliktu w Górskim Karabachu. Oba kraje - Azerbejdżan i Armenia - oskarżają się o jego rozpoczęcie.

Według armeńskich władz, w niedzielę rano rozpoczął się atak sił azerbejdżańskich na osady cywilne w Górskim Karabachu. Armeńskie ministerstwo obrony podało, że "reakcja będzie proporcjonalna".

Z kolei Azerbejdżan oświadczył, iż jego działania były reakcją na ostrzał ze strony Armenii.

Źródło artykułu:PAP
armeniaazerbejdżangórski karabach
Komentarze (76)