PolskaKonferencja szefa KPRM Michała Dworczyka. Nowe informacje o programie szczepień

Konferencja szefa KPRM Michała Dworczyka. Nowe informacje o programie szczepień

- Podjęliśmy decyzję o skróceniu okresu pomiędzy podaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki - ogłosił Michał Dworczyk zaznaczając, że decyzję rekomendowała Rada Medyczna. Od 17 maja zalecany czas między dawkami będzie wynosił 35 dni. Jak podkreślił Michał Dworczyk, skrócenie terminu podania drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19 dotyczy tych osób, które zapisują się na szczepienie właśnie od 17 maja wzwyż.

Michał Dworczyk
Michał Dworczyk
Źródło zdjęć: © KPRM | KPRM

- Przekroczyliśmy ponad 14 mln szczepień. 10 mln osób przyjęło pierwszą dawkę, co ma na pewno wpływ na odporność - przekazał w poniedziałek na konferencji prasowej Michał Dworczyk.

Szef KPRM powiedział także, że na maj i czerwiec 2021 r. pozostaje 4,5 wolnych terminów szczepień.

Dworczyk przypomniał także, że od 9 maja wszyscy pełnoletni Polacy mają wystawione e-skierowanie na szczepienie. - Opierając się na danych GUS-u, to ponad 31 mln osób. Ponad 40 proc. populacji dorosłych Polaków, którzy albo przyjęli jedną bądź dwie dawki albo mają umówiony termin szczepienia - mówił.

- Mamy o wiele większe możliwości wykonywania szczepień niż liczba dawek. Niedługo największym wyzwaniem będzie jednak przekonanie wszystkich do szczepień - to jedyna droga, by skończyć z pandemią - kontynuował Dworczyk.

- Mówiąc o przyspieszaniu realizacji Narodowego Programu Szczepień, które zapowiedzieliśmy na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, o którym mówił premier Mateusz Morawiecki, to każdego tygodnia zwiększamy liczbę wykonywanych szczepień o ok. 200 tys. - poinformował Michał Dworczyk.

- To jest związane z jednej strony oczywiście z tym, że punktów szczepień i tych kanałów szczepień jest coraz więcej, ale z drugiej strony - i właściwie to ma zasadniczy wpływ na tempo szczepień - ze zwiększaniem dostaw szczepionek do Polski. Tu jesteśmy uzależnieni od producentów - dodawał szef KPRM.

Koordynator Narodowego Programu Szczepień wspomniał też o planowanej na maj kampanii zachęcającej do szczepień. - W połowie maja uruchomimy dużą kampanię profrekwencyjną. Wezmą w niej udział znani sportowcy, a także blogerzy, youtuberzy, osoby popularne wśród młodzieży. Kampania będzie prowadzona zarówno w mediach tradycyjnych, jak i społecznościowych - zaznaczył.

- Podjęliśmy decyzję o skróceniu okresu pomiędzy podaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki - ogłosił Dworczyk zaznaczając, że decyzja została podjęta na podstawie rekomendacji Rady Medycznej. Ta zmiana ma wejść w życie od 17 maja i podyktowana jest też dostępnością szczepionek.

W przypadku szczepionek firm Pfizer i Moderna, a także AstraZeneca, będzie to odstęp 35 dni.

- W tym tygodniu przedstawiona zostanie decyzja ws. szczepienia osób powyżej 16. roku życia. Wpływ na tę decyzję mają oczywiście w pierwszym rzędzie przesłanki medyczne, ale również organizacyjne. Więc prosimy jeszcze o odrobinę cierpliwości – odparł Dworczyk.

Dworczyk przypomniał także, że od 17 maja ruszają pilotażowe szczepienia w zakładach pracy, a od 1 czerwca regularne - do 300 tysięcy dawek tygodniowo.

Wprowadzone będą też zmiany w zakresie szczepienia ozdrowieńców. To również ma być związane z „dynamiką szczepień”. Od teraz osoby, które ozdrowiały, będą mogły być zaszczepione 30 dni od dnia otrzymania dodatniego wyniku testu na COVID-19. Wcześniej odstęp ten wynosił 90 dni.

Kolejna zmiana ma dotyczyć szczepień osób niepełnosprawnych. Osoby te oraz ich opiekunowie będą mieli pierwszeństwo w Mobilnych Punktach Szczepień.

Szczepienia w ramach Mobilnych Punktów Szczepień będą mogły być też realizowane w domach pacjentów osób niepełnosprawnych.

Po Michale Dworczyku głos na konferencji zabrała Anna Goławska, wiceminister zdrowia. - Przyspieszamy podawanie drugiej dawki z uwagi na zwiększone dostawy szczepionek - oznajmiła.

Z kolei po Annie Gocławskiej głos zabrał prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, Michał Kuczmierowski. Szef RARS zaznaczył, że przebieg szczepień w Polsce zależy od liczby szczepionek, które trafiają do naszego kraju. - Cieszy nas, że coraz rzadziej słychać głosy niezadowolenia z powodu np. opóźnień w dostawach. To na pewno dzięki temu, że zwiększyły się dostawy, łatwiej to wszystko koordynować - stwierdził. - Musiała zmienić się sieć dystrybucji. W tej chwili obsługują nas cztery hurtownie farmaceutyczne - podkreślił i dodał, że w związku ze zwiększeniem bazy magazynowej obecnie można przyjąć 10 milionów szczepionek.

- Trzecia fala pandemii za nami, ale nadal obowiązują nas pewne zasady i zdrowy rozsądek. Zgodnie z obecnymi przepisami, jeśli dana osoba jest w pełni zaszczepiona i ma ze sobą stosowny certyfikat, nie będzie wliczana do limitu podczas spotkań towarzyskich - powiedział następnie Dworczyk, odpowiadając na pytanie ze strony dziennikarzy.

Koronawirus w Polsce. Szczepienia przeciw COVID-19 i dostawa szczepionek

Przypomnijmy, że w niedzielę szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski podał nowe informacje, dotyczące kolejnych dostaw szczepionek do Polski.

- W poniedziałek do Polski dotrzeć ma 1,2 mln szczepionek od firmy Pfizer/BioNTech - ogłosił. We wtorek, jak dodał Kuczmierowski, planowana jest dostawa 114 tys. szczepionek Johnson & Johnson, w środę 200 tys. AstraZeneca, a w piątek lub sobotę 250 tys. szczepionek Moderna.

W Polsce wykonano dotąd - według niedzielnych danych - 13 milionów 670 tysięcy 541 szczepień przeciw COVID-19, w tym pierwszą dawką 10 milionów 185 tysięcy 393. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca, a także jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, są 3 miliony 650 tysięcy 119 osób.

Źródło: Wiadomości WP, PAP

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (460)