Domagają się wprowadzenia do tekstu dalszych poprawek.
Tym samym oddaliły się znowu nadzieje na zakończenie impasu na trwającej od piątku konferencji.
Projekt południowoafrykański, który zaakceptowała Unia Europejska, nie wymienia Izraela jako państwa "rasistowskiego", a jedynie ubolewa nad "ciężkim położeniem" Palestyńczyków pod okupacją izraelską.
Dokument potwierdza też prawo Palestyńczyków do samostanowienia i własnego niepodległego państwa. Przyznaje też, że holokaust nie powinien być nigdy zapomniany.
Od początku konferencji toczą się na niej spory o sformułowania w deklaracji końcowej potępiające politykę Izraela wobec Palestyńczyków. Spycha to na dalszy plan inne tematy obrad, nawet kontrowersyjną kwestię odszkodowań za niewolnictwo.(mon)