Konferencja naukowa: tupolewa zniszczył wybuch
Naukowcy z polskich uczelni technicznych, podczas konferencji na temat przebiegu tragicznego lotu Tu-154M, przyznali, że zgodnie z aktualnym stanem badań najbardziej prawdopodobna jest hipoteza wybuchu. Tym samym potwierdzili ustalenia ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza - czytamy w "Gazecie Polskiej Codziennie". Po raz pierwszy wskazano także, gdzie w tupolewie znajdował się materiał wybuchowy.
Ponad 100 polskich profesorów z uczelni technicznych postanowiło na własną rękę, wykorzystując nauki ścisłe, wyjaśnić przebieg tragicznego lotu Tu-154M 10 kwietnia 2010 r. W poniedziałek, 22 października, odbyła się pierwsza, inauguracyjna konferencja na ten temat. Trwała kilkanaście godzin.
Dokonując analizy zniszczenia fragmentów Tu-154M, prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej stwierdził, że przyczyną katastrofy musiał być wielopunktowy wybuch. - Zniszczenia pochodzą według mnie od eksplozji. Im dłużej to oglądam, tym bardziej jestem pewny - mówił prof. Obrębski. Jak konkludował: można podejrzewać, że była to dobrze przygotowana, wielopunktowa eksplozja, która m.in. odcięła skrzydło.
Prof. Chris Cieszewski z University of Georgia podczas prezentacji swoich badań analizował zniszczenia drzewostanu oraz rozrzucenie szczątków samolotu na podstawie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy. Ekspert doszedł do wniosku, że fragmenty Tu-154M sugerują wystąpienie eksplozji poprzedzającej katastrofę.
Prof. Piotr Witakowski przyznał, że "środowisko naukowe zdominowało bardzo duże rozczarowanie tym, jak do tej pory badano tragedię". Profesor zwrócił uwagę na luki w metodologii analizowania przez MAK i tzw. komisję Millera przebiegu katastrofy. Z pięciu etapów hipotezy – trajektorii do brzozy, uderzenia w brzozę, lotu między brzozą a ziemią, uderzenia w ziemię i przemieszczania się fragmentów w wyniku rozpadu, przeanalizowano bowiem naukowo tylko pierwszy i trzeci etap, i to też tylko według niektórych rejestratorów pokładowych. Podkreślił, że badań na temat pozostałych etapów nie przeprowadzono.
Swoje badania przedstawił także po raz kolejny prof. Kazimierz Nowaczyk z Uniwersytetu w Maryland, przekonując, że nawet z danych przedstawionych w raportach MAK‑u i komisji Millera wynika, że tupolew przeleciał nad brzozą, a nie w nią uderzył. Profesor Wiesław Binienda z Uniwersytetu w Akron przedstawił symulacje komputerowe lotu tupolewa za pomocą specjalistycznych programów. Także i on dowodził eksplozji.