Kończą śledztwo w sprawie śmierci Madzi z Sosnowca
Prokuratura Okręgowa w Katowicach, która prowadzi sprawę śmierci Madzi z Sosnowca, nie planuje przedłużenia śledztwa - podaje "Fakt". Śledczy mają skończyć pracę do 24 lipca. Do tego momentu mają dostać wyniki badań zwłok dziecka.
Jak pisze "Fakt" już wcześniej przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki wykazała uraz głowy jako przyczynę śmierci, ale śledczy chcą mieć stuprocentową pewność. Dlatego zlecili dodatkowe badania specjalistom z zakresu medycyny sądowej.
W sprawie śmierci sześciomiesięcznej Magdy zarzuty usłyszała jej matka, Katarzyna Waśniewska. Kobieta odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka, powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i tworzenie fałszywych dowodów. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
25 stycznia Katarzyna zawiadomiła policję, że ktoś uprowadził jej córeczkę Madzię. Po tygodniu przyznała się, że ukryła zwłoki dziecka pod kamieniami w parku w Sosnowcu. Tłumaczyła, że Madzia zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, bo wysunęła się jej z kocyka i uderzyła główką w próg mieszkania.
Równolegle toczy się też postępowanie w sprawie rzekomych nacisków Krzysztofa Rutkowskiego na Katarzynę Waśniewską, w wyniku, których kobieta przyznała się, że jej dziecko jest ukryte pod kamieniami. Prowadzi je gliwicka Prokuratura Okręgowa, która przesłuchuje świadków.