Koncert poświęcony Kieślowskiemu
Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego
Radia w Katowicach wystąpiła w uroczystym koncercie,
poświęconym zmarłemu przed 10 laty wybitnemu reżyserowi
Krzysztofowi Kieślowskiemu.
11.03.2006 | aktual.: 11.03.2006 23:36
Koncert był częścią kongresu "Krzysztof Kieślowski in memoriam", a zarazem symboliczną inauguracją Roku Kieślowskiego.
W Górnośląskim Centrum Kultury tego wieczoru zabrzmiała muzyka Wojciecha Kilara do filmów Kieślowskiego, a także Andrzeja Wajdy, Krzysztofa Zanussiego, Kazimierza Kutza i Janusza Majewskiego. Orkiestrę poprowadził Jose Maria Florencio, a jako solista wystąpił pianista Waldemar Malicki.
Obok muzyki prezentowane były fotografie reżysera, a na estradzie NOSPR-u wystąpili wybitni polscy aktorzy, współpracujący niegdyś z Kieślowskim - Grażyna Szapołowska, Artur Barciś i Zbigniew Zamachowski. Odczytywali oni m.in. fragmenty książki Kieślowskiego "O sobie".
Jak mówiła dyrektor Polskiego Instytutu Szkoły Filmowej Agnieszka Odorowicz, koncert zorganizowano po to, by "godnie i mądrze" oddać hołd wybitnemu twórcy.
Na koncert przyjechała wdowa po reżyserze Maria Kieślowska, wśród przybyłych gości znaleźli się także Wojciech Kilar i Kazimierz Kutz. W opinii Kutza, Kieślowski był jedną z tych niezwykłych osób, o których będzie się zawsze pamiętało. On był takim guru - powiedział Kutz.
To był ktoś bardzo niezwykły, prawy, prostolinijny. Myślę, że ta jego przyzwoitość, którą miał w sobie, była źródłem jego cierpień, bo on się nie godził na wiele rzeczy - dodał.
Sobotni koncert to jeden z najważniejszych punktów trwającego od piątku kongresu poświęconego wybitnemu reżyserowi. Inne, to pokazy filmów, wykłady, seminaria i wystawy, odbywające się m.in. w kinach oraz katowickich domach kultury. Kongres zorganizowano w ramach pierwszej edycji Festiwalu Filmowego "Celuloid, człowiek, cyfra".
Rocznica śmierci Kieślowskiego przypada 13 marca. Katowicki kongres, upamiętniający jego postać, potrwa do wtorku.
Cykl imprez poświęconych Kieślowskiemu nieprzypadkowo odbywa się w Katowicach. Przez siedem lat reżyser wykładał reżyserię i scenopisarstwo na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego, który od pięciu lat nosi jego imię. Był opiekunem artystycznym i promotorem kilku roczników reżyserów, którzy kończyli katowicką szkołę w pierwszych latach jej istnienia. Do śmierci, nie będąc formalnie zatrudnionym, Kieślowski nadal opiekował się i kształcił przyszłych reżyserów.
Śląsk i Zagłębie to ważne miejsca w życiu Kieślowskiego także z innych powodów. W Strzemieszycach, obecnie dzielnicy Dąbrowy Górniczej, mieszkała jego babcia i tam właśnie po raz pierwszy poszedł do kina; w Chybiu mieszka i tworzy z kolei jeden z najbardziej znanych polskich filmowców -amatorów Franciszek Dzida, z którym Kieślowski przyjaźnił się i który stał się pierwowzorem postaci Filipa Mosza z "Amatora".
Krzysztof Kieślowski (1941-1996) zaliczany jest do najwybitniejszych europejskich reżyserów. Jego najsłynniejsze filmy to m.in. "Dekalog", tryptyk "Trzy kolory" oraz "Podwójne Życie Weroniki". Filmy z lat 70., m.in. "Personel" i "Amator", współtworzyły tzw. kino moralnego niepokoju. W dorobku reżysera jest też wiele filmów dokumentalnych, reżyserował również w teatrze. Za trylogię "Trzy kolory" Kieślowski otrzymał m.in. Złotego Lwa w Wenecji ("Niebieski", 1993), Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie ("Biały", 1994) oraz dwie nominacje do Oskara ("Czerwony", 1994).