Koncern Schering: ukarzemy winnych ws. szkoleń lekarzy
Koncern farmaceutyczny Schering zapowiedział, że ukarze osoby winne bulwersujących działań podczas szkolenia, które poniedziałkowy "Newsweek" opisał jako wycieczkę dla lekarzy, podczas której przedstawiciele koncernu rozdawali alkohol.
Zarząd koncernu zapewnił w oświadczeniu, że mimo iż kierownictwo firmy nie zdawało sobie sprawy z przedstawionych nieprawidłowości, bierze na siebie pełną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację.
Według "Newsweeka", podczas zorganizowanego przez koncern Schering wyjazdu do Kopenhagi dla kilkudziesięciu lekarzy ginekologów, który miał mieć charakter szkolenia, nie odbyły się żadne wykłady naukowe, a lekarzom zamiast tego fundowany był alkohol. Jak napisał tygodnik, sponsorowanie lekarzom takich wyjazdów to gratyfikacja za wypisywanie recept na leki danego koncernu.
"Zdarzenia opisane przez dziennikarzy "Newsweeka" i TVN były dla kierownictwa firmy bolesnym zaskoczeniem. Ten sposób wykorzystywania zaufania środowiska medycznego do producenta leków jest niedopuszczalnym zniekształceniem idei szkoleń. Celem szkoleń jest bowiem przekazanie lekarzom rzetelnej wiedzy na temat nowatorskich leków - w imię dobra pacjentek i pacjentów" - napisano w oświadczeniu.
Poinformowano także, że osoba, która odpowiadała za przygotowywanie tego szkolenia, została zwolniona za nieprzestrzeganie zasad etyki. Koncern zobowiązał się do "podjęcia wszelkich działań, by uniemożliwić zaistnienie takich incydentów w przyszłości".
Rzecznik prasowy koncernu Cezary Pruszko poinformował ponadto, że celem wyjazdu było szkolenie, które nie zostało jednak zrealizowane w "pełnym zaplanowanym wymiarze czasu". Podkreślił także, że szkolenia nie są nagrodą dla lekarzy za wypisywanie recept na leki koncernu, ale są organizowane, aby zwiększyć wiedzę lekarzy na temat leków.
Przyznał jednak, że podczas wyjazdu rozdawany był alkohol, ale osoby, które to robiły, działały samowolnie i złamały wewnętrzne zasady koncernu.
Rzecznik zapewnił, że nie ma miejsca na nagradzanie lekarzy za wypisywanie recept na leki koncernu, ponieważ byłoby to niezgodne z polityką firmy.
Jak poinformował Pruszko, w ramach programu szkoleniowego dla ginekologów organizowanych jest średnio 5 szkoleń rocznie, w których bierze udział w sumie ok. 500 lekarzy.
W maju "Gazeta Wyborcza" opisała z kolei praktyki innego koncernu farmaceutycznego - Roche. Według "GW", jego przedstawiciele podczas szkoleń uczyli swych sprzedawców, jak postępować z lekarzami, którzy nie wypisują pacjentom leków koncernu. Według "GW", sprzedawcy uczą się, jak "docisnąć" lekarzy, którzy nie przepisują leków firmy, mimo że obiecali to w zamian za "darowizny" i atrakcyjne wyjazdy.
Roche odpiera zarzuty i wyjaśnia, że szkolenia miały za zadanie "eliminowanie nieetycznych zachowań rynkowych", a nie odwrotnie.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił wówczas, że "z artykułu wynika, że praktyki stosowane przez firmę farmaceutyczną Roche mogły mieć charakter korupcyjny" i polecił wszczęcie postępowania karnego.