Komunistyczny agent we władzach partii
Jednym z członków Centralnego Komitetu
Wykonawczego rządzącej Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej
(CzSSD) jest - jak wynika z ustaleń publicznego Czeskiego Radia -
były współpracownik komunistycznego wywiadu Marian Kuś.
Przed rokiem 1989 przeniknął on do środowiska kościelnego w Czechach i w Polsce. Czechosłowacki wywiad planował nawet wysłanie Kusia do Watykanu.
Marian Kuś twierdził wcześniej, że nigdy nie współpracował z Bezpieczeństwem Państwowym (StB), ale - zdaniem Czeskiego Radia - podejrzenia definitywnie potwierdziły materiały z archiwum ministerstwa spraw wewnętrznych. Członek najwyższych władz CzSSD z wywiadem współpracował w latach 1986-88, a jego akta liczą aż 500 stron.
Kuś - jak podało Czeskie Radio - przeniknął do środowiska kościelnego na północnych Morawach (przy granicy z Polską) i w Polsce, gdzie udało mu się nawiązać bliski kontakt m.in. z byłym ordynariuszem diecezji katowickiej, biskupem Herbertem Bednorzem.
Z zachowanych materiałów wynika, że wywiad tworzył na potrzeby Kusia jego obraz jako studenta-dysydenta, co miało mu pomóc w przyjęciu do seminarium duchownego w Rzymie. W aktach zachowały się informacje, że Kuś do Rzymu chciał wyjechać nie jedynie jako współpracownik, ale jako kadrowy oficer ministerstwa spraw wewnętrznych.
Wywiad zakończył współpracę z Marianem Kusiem w roku 1988, kiedy ocenił, że szanse na wysłanie go do Rzymu jako agenta są coraz mniej realne.
Kuś przedłożył CzSSD negatywne oświadczenie lustracyjne, jednak ministerstwo spraw wewnętrznych wydało mu oświadczenie pozytywne i złożyło doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Ostatecznie sprawa została wycofana, ponieważ ustalono, że dawny agent sfałszował jedynie kopię oświadczenia, a nie sam dokument.
Przewodniczący CzSSD, były premier Stanislav Gross zapowiedział, że będzie się domagał od Kusia złożenia nowego oświedczenia lustracyjnego.
Zbigniew Krzysztyniak