Kompromitacyjny przetarg na ochronę granic
Przetarg na system ochrony granic za 52 mln
euro trzeba będzie powtórzyć, bo MSWiA nie dopilnowało procedur.
Zwłoka chwały nie przyniesie - pisze "Puls Biznesu".
08.11.2004 | aktual.: 08.11.2004 08:55
Na początku października Komenda Główna Straży Granicznej (KGSP) ogłosiła przetarg na budowę systemu elektronicznego nadzoru granicy (SENG). To największy projekt informatyczno-budowlany w Polsce rozgrywany w 2004 r., któremu ze szczególną uwagą przygląda się Unia Europejska, finansująca w całości warte 52,2 mln euro prace.
Stąd wielomiesięczne przygotowania, specjalny nadzór nad projektem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, procedury bezpieczeństwa i wyśrubowane wymogi formalne dla potencjalnych oferentów. Na przetarg, który przesuwał się od początku wakacji, czekały wszystkie najważniejsze firmy IT z Polski, a także koncerny światowe. Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania: zamawiający pomylili procedury i muszą jeszcze raz przygotować przetarg.
- Okazało się, że przetarg został źle przygotowany, gdyż ogłoszono go w ramach procedury na roboty budowlane zamiast na usługi. Jeden z oferentów złożył protest i wszystko trzeba powtórzyć - tłumaczy osoba zbliżona do projektu.
- Moim zdaniem tym razem zostanie zastosowana procedura na usługi. Jeżeli zamawiający zdąży złożyć projekt w tym miesiącu, opóźnienia nie będą tak znaczące. Nie zmienia to faktu, że taka pomyłka to wstyd dla resortu spraw wewnętrznych - komentuje szef jednej z firm zainteresowanych przetargiem.
System nadzoru granicy jest jednym z największych i najważniejszych projektów realizowanych w ramach dostosowania Polski do norm UE. Inwestycje będą jednak dużo większe. Jednocześnie realizowany jest wart 40 mln euro projekt radarowego systemu ochrony granicy morskiej. Od kwietnia mają ruszyć prace nad budową wartej 750 mln zł polskiej części systemu informacyjnego Schengen, który umożliwi zniesienie kontroli granicznych.