Komorowski: Ziobro miał świadomość, że czmycha
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że regulamin prac Sejmu i komisji tej izby musi ulec zmianie. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia odniósł się w ten sposób do awantury w sejmowej komisji regulaminowej debatującej nad uchyleniem immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Wyjeżdżał, mając świadomość, że czmycha z Warszawy - podkreślił Komorowski o pośle PiS.
25.07.2008 | aktual.: 25.07.2008 10:22
Komorowski podkreślił, że sytuacja, jaka miała miejsce w Sejmie w środę, pojawiła się po raz pierwszy w historii polskiego parlamentaryzmu. Trzeba by mieć wyobraźnię Lema, żeby to przewidzieć w porę- stwierdził Komorowski. Jak powiedział, posłowie PiS sięgnęli po metodę fizycznego uniemożliwienia prac komisji.
Marszałek podkreślił, że do tej pory nikt nie mógł przypuszczać, by do awantur dochodziło na poziomie komisji i podkomisji, dlatego w regulaminie nie ma odpowiednich rozwiązań. Jak dodał, nie zgodzi się on na anarchię i blokowanie prac izby.
Zdaniem gościa "Sygnałów Dnia" nagłe zwołanie komisji regulaminowej nie było "pułapką" zastawioną na Zbigniewa Ziobro. Bronisław Komorowski zwrócił uwagę na to, że były minister sprawiedliwości wyjeżdżał z Warszawy do Krakowa w momencie, gdy już było dawno po rozpoczęciu obrad komisji. Wyjeżdżał, mając świadomość, że czmycha, że ucieka z Warszawy - podkreślił Komorowski. Marszałek Sejmu podkreślił, że obowiązkiem Zbigniewa Ziobry było dostosować się do wezwanie komisji regulaminowej, a nie na odwrót.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego podczas posiedzenia komisji regulaminowej mogły paść ze strony posłów PiS pogróżki wobec prokuratora krajowego. Gość "Sygnałów Dnia" dodał, że jest to raczej sprawa dla prokuratury, niż dla komisji etyki.
Marszałek zaprzeczył, jakoby łamał obowiązujące obyczaje sejmowe i prawa opozycji. To PiS psuł obyczaje - zaznaczył Komorowski i dodał, że wobec posłuch łamiących zasady będzie stosował metody regulaminowe.