Komorowski: trzeba się przeciwstawić "recydywie" PiS
Zadaniem PO jest odsunięcie od władzy
rządu Jarosława Kaczyńskiego, a nie jego wspieranie i powrót do
pomysłu koalicji PO-PiS - powiedział Bronisław
Komorowski. Według wiceszefa PO "jest realna szansa na recydywę
PiS i trzeba się temu przeciwstawić".
Jeżeli budujemy alternatywę dla PiS, to nie po to, żeby PiS proponować tworzenie nowej Polski. Platforma ma poważne szanse na samodzielne rządy albo na wykorzystanie tego, czego nie mają w Polsce inni: dużej zdolności koalicyjnej i to we wszystkich kierunkach - mówił Komorowski na konwencji PO we Włocławku (Kujawsko-Pomorskie).
Dowodem tej tezy są - jego zdaniem - równoczesne oskarżenia pod adresem PO zarówno z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej, a dotyczące tego, z kim Platforma rzekomo chce tworzyć koalicję.
PiS-owcy oskarżają nas, że chcemy robić układ z LiD, a LiD-owcy, że chcemy robić układ z PiS. Jedno i drugie jest taką samą bzdurą. Naprawdę przed Polską jest wybór nie między chamem a warchołem, nie między mordą a moczymordą, ale jest możliwość wybrania Polski normalnej, kulturalnej. Ten wybór proponuje PO - powiedział Komorowski.
W przypadku, gdyby PO nie udało się odnieść zwycięstwa dającego możliwość samodzielnych rządów, pierwszym ugrupowaniem, do którego partia zwróci się z propozycją współpracy, będzie PSL. Takiej możliwości - zdaniem Komorowskiego - nie ma PiS.
To jest poważny problem polskiej polityki: kto się zgodzi odegrać rolę kolejnej przystawki dla PiS - do zjedzenia, niszczenia, wyplucia i wyrzucenia do śmieci - ocenił.
Przed konwencją Komorowski złożył kwiaty w pobliżu tamy wiślanej we Włocławku pod krzyżem, który upamiętnia męczeńską śmierć ks. Jerzego Popiełuszki 19 października 1984 r. (awi)