Komorowski: to dokument w pełni zgodny z polskimi oczekiwaniami
Nowa strategia Paktu Północnoatlantyckiego na najbliższe 10 lat jest zgodna z polskimi oczekiwaniami - oświadczył w piątek wieczorem, w pierwszym dniu szczytu NATO w Lizbonie, prezydent Bronisław Komorowski . Uznał przyjęcie nowej koncepcji za sukces szczytu.
20.11.2010 | aktual.: 20.11.2010 00:22
- Sojusz Północnoatlantycki, którego jesteśmy cząstką, ma nową strategię. Ta strategia została przyjęta w pełnym konsensusie, jako rozwiązanie kompromisowe - powiedział na konferencji prasowej prezydent.
Ocenił, że nowy dokument strategiczny NATO odzwierciedla "najważniejsze dążenia i najważniejsze zamysły Polski". - Jest to dokument w pełni zgodny z polskimi oczekiwaniami - zaznaczył Komorowski.
Chwaląc przyjęty dokument, podkreślił, że mamy do czynienia z sytuacją, w której zostały zrównoważone zadania NATO poza obszarem krajów sojuszniczych z tym, co jest istotą funkcjonowania Sojuszu, a więc przygotowaniami do obrony terytoriów krajów członkowskich, także przed nowymi zagrożeniami, m.in. atakiem w cyberprzestrzeni.
Komorowski przyznał, że niektóre kraje chciałyby, żeby w dokumencie było wpisane więcej, ale - jak dodał - na tę propozycję kompromisową zgodziły się wszystkie kraje. - To polskie "więcej" to niewątpliwie byłyby zapisy w sposób jednoznaczny kładące również nacisk na budowę infrastruktury obronnej Sojuszu także na terenie nowych krajów członkowskich, w tym także i Polski. Ten dokument tego nie podkreśla, ale to nie znaczy, że ta infrastruktura nie będzie powstawała. Będzie powstawała pewnie w miarę możliwości finansowych wynikających z kryzysu - ocenił prezydent.
Podkreślił, że kwestie planów ewentualnościowych zostały uwzględnione w nowej koncepcji strategicznej NATO w sposób "absolutnie satysfakcjonujący" nowe kraje członkowskie, w tym Polskę. Jak podkreślił, w dokumencie "znalazło odbicie to, co jest istotą przygotowań obronnych", a - dodał - "jednym z elementów istotnych z punktu widzenia obronnych funkcji Sojuszu" są właśnie plany ewentualnościowe i ćwiczenia z nimi związane.
Zaznaczył, że "Polska miała plan ewentualnościowy, jako - dłuższy czas - jedyny kraj nowy z tej fali poszerzania Sojuszu w latach 90".
- Nowa strategia uwzględnia już dużo większą ilość planów ewentualnościowych. Co oznacza, że Sojusz potwierdza także i swoją główną funkcję, jaką jest działanie na rzecz przygotowania do ewentualnej obrony krajów członkowskich - powiedział prezydent. Dodał, że w porozumieniu zostały też zapisane kwestie związane z ćwiczeniami. Praktyczną stroną planów ewentualnościowych są wspólne ćwiczenia NATO. Komorowski poinformował, że pierwsze duże ćwiczenia ogólnonatowskie będą miały miejsce w Polsce w 2013 roku.
Na pytanie, czy w nowej strategii znalazły się zapisy dotyczące planów budowy natowskiej tarczy, odparł, że szczegółowa dyskusja na ten temat jeszcze będzie się toczyła podczas szczytu. "Obrona przeciwrakietowa jest rzeczą niesłychanie ważną z punktu widzenia zarówno spoistości Sojuszu, jak i z punktu widzenia jego realnych zdolności do obrony, ale także z punktu widzenia szukania możliwości obrony przed realnymi zagrożeniami" - zaznaczył prezydent.
Dodał, że strona polska upominała się od lat o jednolity, wspólny system obrony przeciwrakietowej wszystkich krajów Sojuszu. - Każdy z krajów dysponuje jakimiś możliwościami, one połączone w jeden system mogą dać w jakiejś perspektywie system skuteczny - ocenił. Przyznał, że musi to być rozłożone na etapy, a pierwszym będzie przyjęcie samej koncepcji budowy wspólnego ogólnonatowskiego systemu.
Według prezydenta jest absolutnie poza wątpliwościami, że amerykańska tarcza antyrakietowa powinna być fragmentem tego wspólnego systemu, bo - jak mówił - to od niej zaczęło się poważne myślenie, aby cały Sojusz zyskał zdolność obrony swojego terenu przed rakietami.
Komorowski spotkał się podczas szczytu z prezydentami USA i Afganistanu, Barackiem Obamą i Hamidem Karzajem.
Według nieoficjalnych informacji PAP z otoczenia prezydenta, Obama ponownie zaprosił Komorowskiego do złożenia po Nowym Roku wizyty w USA i pogratulował zwycięstwa w wyborach prezydenckich.
Afgański prezydent "z pełnym zrozumieniem" przyjął informację o zmianie charakteru polskiej misji w Afganistanie w 2012 r. z bojowej na szkoleniową - powiedział Komorowski. Jak dodał, Karzaj podziela w tej sprawie polski punkt widzenia.
Polski prezydent przypomniał, że "NATO przyjęło jako horyzont czasowy własnego zaangażowania (w Afganistanie) rok 2014, który wskazał prezydent Karzaj jako moment uzyskania przez Afganistan zdolności do obrony własnego terytorium i zapewnienia bezpieczeństwa". Aby tak się mogło stać, musi być faza intensywnego szkolenia afgańskiego wojska. - To logiczna konsekwencja przyjęcia propozycji prezydenta Afganistanu - zaznaczył Komorowski.
Jego zdaniem, wszystkie kraje będą musiały zwiększyć liczbę personelu przeznaczonego do szkolenia armii afgańskiej. Jak ocenił, Polska ma w tym zakresie bardzo dobrą strukturę, "chyba najlepszą z punktu widzenia wszystkich kontyngentów, zaangażowanych w operację afgańską".
Według Komorowskiego, prezydent Karzaj przyjął też z pełnym zrozumieniem zamiar Polski, by w 2011 r. - zgodnie z wypowiedzią Obamy na łamach "Herald Tribune" - rozpoczął się proces zmniejszania liczby żołnierzy w Afganistanie. - Do szkolenia trzeba mniej żołnierzy niż do misji bojowych - zauważył prezydent.
Dodał, że Karzaj podziękował za zaangażowanie żołnierzy polskich w Afganistanie. - Umówiliśmy się na kontynuowanie współpracy, przy przyjęciu tego horyzontu czasowego 2014, ale także i na potem - powiedział prezydent.
Poinformował też, że podczas szczytu NATO w Lizbonie ma też w planach spotkania m.in. z premierem W. Brytanii Davidem Cameronem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel