Komorowski pyta o skuteczność osłony kontrwywiadowczej
Według byłego ministra obrony narodowej
Bronisława Komorowskiego (PO) zamach w Iraku, w wyniku
którego ranny został polski ambasador, stawia "pod wielkim
znakiem zapytania" skuteczność polskiej osłony kontrwywiadowczej.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )
Atak na polski konwój w Iraku
Zdaniem PO, Polska powinna wykonać swoje wszystkie zobowiązania związane z misjami zagranicznymi, ale "nie przyjmować dalszych".
W zamachu na polski konwój w Iraku został ranny ambasador Edward Pietrzyk i dwaj funkcjonariusze BOR. Trzeci funkcjonariusz BOR, kierowca, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Zdaniem Komorowskiego, przebieg zamachu wskazuje, że nie było przypadkiem wykorzystanie samochodu pułapki.
To stawiałoby pod wielkim znakiem zapytania skuteczność osłony kontrwywiadowczej, bo przejazdy polskiego ambasadora są chronione jako tajemnica, w sposób szczególny. To stawia pytanie o skuteczność polskiej operacji osłonowej - ocenił wiceszef PO.
Komorowski był też pytany, czy zamach może oznaczać, że rozpoczęło się "świadome atakowanie polskich placówek".
Z taką możliwością trzeba się liczyć. Jest bardzo prawdopodobne, że ze względu na wybory w Polsce, opinię publiczną, która nie chce udziału żołnierzy polskich w tej misji, mogliśmy się stać dodatkowo atrakcyjnym celem ataku dla niektórych ugrupowań w Iraku- powiedział były szef MON.
Według Komorowskiego Polska jednak "nie może pod wpływem jednostkowych wydarzeń podejmować decyzji politycznej, natomiast - jak mówił - powinna świadomie podjąć decyzję polityczną w spokoju, nie nerwowo, nie tyle o wyjeździe z Iraku, tylko o nieprzedłużaniu polskich zobowiązań".
Były szef MON przekonywał, że "Polska musi bardzo uważać na swoją wiarygodność, musi wywiązać się w stu procentach z zobowiązań przyjętych zarówno przez władzę lewicową jak i prawicową".
Cimoszewicz zapowiadał, że żołnierze polscy jadą do Iraku na rok, a są już parę lat. Myśmy wykonali nasze zobowiązania już na poziomie 400% normy, to lepiej niż w czasach stalinowskich stachanowcy - mówił Komorowski.
Jak powiedział, Polska nie powinna przedłużać swoich dalszych zobowiązań. Z zaniepokojeniem odnotowuję fakt, że pan prezydent Lech Kaczyński - złym obyczajem, bo poza granicami Polski, bo w prasie amerykańskiej - zapowiedział możliwości przedłużenia polskiej misji w Iraku nawet poza rok 2008 - podkreślił Komorowski. (awi)