Komorowski ostro o zachowaniu Romaszewskiej na pogrzebie. "Przerost mocno egotyczny"
Doradczyni prezydenta Andrzeja Dudy Zofia Romaszewska z uwagi na ograniczenia w związku z pandemią, nie została wpuszczona do kościoła w którym odbywał się pogrzeb Jana Lityńskiego. Nazwała to później "aktem antypolskim". Jej zachowanie ostro skomentował b. prezydent Bronisław Komorowski.
11.03.2021 21:19
W środę w Warszawie odbył się pogrzeb Jana Lityńskiego, działacza opozycji w okresie PRL, posła i doradcy byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. W związku z pandemią, do Kościoła Środowisk Twórczych w Warszawie mogło wejść nie więcej niż 31 osób.
O niewpuszczeniu do kościoła Romaszewskiej poinformował na Twitterze rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.
"Nie zostałam wpuszczona, dlatego że nie byłam na stosownej liście, która była - jak oni twierdzili - ze względów covidowych. Wieniec prezydenta został wpuszczony, ja już nie" – przekazała później w rozmowie z PAP Romaszewska.
Doradczyni prezydenta oświadczyła, że uznaje to za "akt antypolski". "Żeby nie wpuścić osób, które są reprezentantami najwyższych władz polskich, to jest to coś niesłychanego" - dodała.
Incydent z udziałem Romaszewskiej skomentował w TVN24 były prezydent Bronisław Komorowski.
"Przerost egotyczny"
- Nie może być tak, że przychodzi pani Zofia Romaszewska na pięć minut przed rozpoczęciem mszy i dziwi się, że jej nie traktują w sposób ekstra nadzwyczajny, nie wpuszczają na ekstra zasadach. To jest jakiś przerost egotyczny – powiedział w "Kropce nad i”.
Według niego, Romaszewska powinna była wcześniej zgłosić chęć uczestniczenia w uroczystościach.
"Romaszewska złamała dobry obyczaj"
- W moim przekonaniu złamała dobry obyczaj cywilizacji zachodniej, a także wynikający z kultury polskiej, że nie sposób w dniu pogrzebu zgłaszać pretensji do rodziny zmarłego. I to o co? Że jest za mało miejsc w kościele?” – pytał były prezydent.
Jak dodał, swoimi słowami doradczyni Andrzeja Dudy sprawiła przykrość najbliższym Jana Lityńskiego.
Przeczytaj również:
Źródło: TVN24